Co roku liczba wykonywanych w Polsce przeszczepów wzrasta o 10-15%. Byłoby ich więcej, gdyby wykorzystano wszystkie możliwości pobrania narządów nadających się do transplantacji.
Na transplantację często nie godzi się najbliższa rodzina, mimo że zmarły nie wpisał się do Centralnego Rejestru Sprzeciwów (zarejestrowane są tam osoby, które nie zgadzają się na przekazanie swoich narządów innym pacjentom). Prawo stoi po stronie lekarzy, ci jednak – wobec odmownej decyzji rodziny - nie chcą pobierać narządów.
Prawnicy mówią: dlaczego nie stosujecie się do prawa? My odpowiadamy, że stosujemy prawo, ale nie możemy wyzbyć się swoich obowiązków etycznych - mówi prof. Janusz Walaszewski z Poltrasplnatu, placówki koordynującej przeszczepy w całej Poslce.
Czasami lekarze przegrywają też z mentalnością mieszkańców małych miast i wsi. Dla nich przeszczepy to nie nowoczesna medycyna, ale pogwałcenie ludzkich praw. Brakuje też pieniędzy, a bez nich nie da się wykonać większej liczby przeszczepów. W ubiegłym roku prawie 1400 pacjentów dostało zdrowe narządy.