W centrum Warszawy nie ma miejsca dla nielegalnego handlu i źle parkujących samochodów – od kilku miesięcy grzmią władze stolicy. Medialny sukces odtrąbiono już dawno, fanfary ucichły, a my postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda rzeczywistość.
Poszukiwania nie były długie. W centrum miasta na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej ze Świętokrzyską znaleźliśmy opuszczony samochód. Okazało się, że zielony golf, parkuje w tym miejscu od kilku lat.
Trzy lata stoi. Straż miejska non-stop cały czas mandaty wkłada. Wiedzą, bo przecież dzwonią, kontrolują. Nie wiem, dlaczego go nie ściągaja - mówi sprzedawczyni z pobliskiego kiosku. Posłuchaj relacji Pawła Świądra:
Nasz reporter postanowił zgłosić informację o porzuconym samochodzie warszawskiej straży miejskiej:
Po jego interwencji na miejscu zjawił się patrol. Ale auta nie usunął. Jak potem wyjaśnił naszemu reporterowi rzecznik strażników – samochód choć stoi w miejscu, gdzie jest zakaz zatrzymywania się, to nie utrudnia ruchu ani autom, ani pierwszym, więc nie ma podstaw do odholowania pojazdu na parking.
Auto będzie więc sobie stało... aż zabierze go właściciel, który - jak dowiedział się nasz reporter – odsiaduje właśnie wyrok więzienia.