Nasze smartfony będą silniej zabezpieczone. Naukowcy z University of Plymouth proponują nową metodę kontroli czy komórka znajduje się na pewno w posiadaniu oficjalnego właściciela. Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "Computers & Security": będzie to można sprawdzić niezależnie od dotychczasowych zabezpieczeń, z pomocą algorytmu analizującego rytm kroków danej osoby. Obecne oprogramowanie pozwala identyfikować sposób chodzenia osoby z nawet 90-procentową dokładnością.

Klasyczne zabezpieczenia, których w przypadku smartfona możemy użyć, to oczywiście hasło, PIN, czy zabezpieczenia biometryczne - odcisk palca, albo widok twarzy. Smartfon może też pokazywać nam swoją lokalizację. Naukowcy z Uniwersytetu w Plymouth proponują coś więcej. Smartfon będzie mógł ocenić, czy jest w kieszeni właściciela, analizując sposób, w jaki on chodzi. Analiza ruchu z pomocą wbudowanych w smartfony żyroskopów czy akcelerometrów jest wykorzystywana przez wiele aplikacji, choćby do monitorowania naszego ruchu, sprawdzania jak radzimy sobie podczas ćwiczeń, biegania, ile dziennie spalamy kalorii. Brytyjczycy proponują dopracowanie tych algorytmów tak, by smartfon wiedział, że nosi go właściciel, albo zauważał, że ma go w kieszeni ktoś inny. W ten sposób mógłby orientować się i zaalarmować, że mógł paść łupem złodzieja, zanim ten jeszcze nawet spróbuje go odblokować. 

Opisane w najnowszej publikacje wyniki eksperymentów pokazują, że smartfony mogą rozpoznawać, z kim się poruszają, dość skutecznie - w przypadku normalnego chodzenia z dokładnością około 85 proc. Dokładność rośnie do 90 proc. jeśli dana osoba idzie szybkim krokiem, spada poniżej 80 proc. jeśli wchodzi lub schodzi po schodach. Takie wyniki przyniosły badania z udziałem 44 osób w wieku od 18 do 56 lat, które przez 7 do 10 dni nosiły zwykłe, popularne smartfony, przypięte do paska. Każdy z uczestników dostarczył około 4 tysięcy próbek różnych aktywności, które zostały przeanalizowane i mogą być wykorzystane. W oparciu o takie dane, po tym jak smartfon przyzwyczai się już do swojego właściciela, może wyczulić się  na ewentualne sytuacje, kiedy ów właściciel zacznie chodzić jakby... inaczej. Oczywiście musi być sposób resetu takiej funkcji, jeśli na przykład nabawimy się kontuzji i zaczniemy kuleć. Bo jeśli jeszcze wtedy telefon nam się sam zablokuje, nie rozpoznając kroku właściciela, tego może być za wiele...

Rozwój smartfonów wymusza rozwój technologii zabezpieczających. Znacznie częściej, niż kiedyś musimy się logować zarówno do samego urządzenia, jak i niektórych aplikacji. Identyfikacja na podstawie sposobu chodzenia jest względnie mało kłopotliwą metodą zebrania niezbędnej ilości osobistych danych - mówi współautor pracy, prof. Nathan Clarke University of Plymouth. 


Rozpoznawanie sposobu chodzenia nie będzie oczywiście samo w sobie wystarczającym sposobem identyfikacji, ale może być krytycznie istotnym narzędziem dodatkowym, które pozwoli wzmocnić czujność dotyczącą tożsamości użytkownika - dodaje Clarke. Najnowsza praca po raz pierwszy, w realistycznych, nie laboratoryjnych warunkach wskazuje na to, że metoda może być w akceptowalnym stopniu precyzyjna.