Nadal nie wiadomo na co chorują dwie nastolatki z województwa łódzkiego, u których lekarze podejrzewali chorobę Creuzfeldta-Jakoba. Do Łodzi dotarły wczoraj wyniki analizy płynu mózgowo-rdzeniowego dziewczynek przeprowadzone w Wiedniu.
Badania miały wykazać, czy pacjentki mają genetyczne skłonności do choroby Creuzfeldta-Jakoba. Jak powiedział naszemu reporterowi profesor Paweł Liberski, specjalista chorób prionowych, wyniki nie są jednoznaczne, ale jego zdaniem raczej wykluczają takie rozpoznanie.
Również badania wycinków z migdałków - przeprowadzone w zeszłym tygodniu - wykluczyły odzwierzęcy wariant choroby szalonych krów. Lekarze podkreślają, że to bardzo skomplikowane przypadki i na wyraźne życzenie rodziców obu dziewczynek - nie informują ani o wynikach badań, ani o stanie zdrowia pacjentek.
Pierwszy przypadek BSE odkryto w Polsce na początku miesiąca. Jej ludzkim odpowiednikiem jest znana od dawna choroba Creutzfeldta-Jakoba (schorzenie ośrodkowego układu nerwowego). Charakteryzuje się m.in. otępieniem, niedowładem i zanikiem mięśni, drgawkami oraz śmiercią (do kilkunastu miesięcy od pojawienia się objawów).
foto Archiwum RMF
07:20