Kto nie zdążył jeszcze zobaczyć "Męża mojej żony", posmakować gwary Zeflika, zakochać się "na trzeciego" w Helence i zachwycić aktorskim popisem Strama-Franczyk ma jeszcze szansę. 21 lipca na Scenie Pod Ratuszem krakowskiego Teatru Ludowego zostanie wystawiony po raz ostatni spektakl tej wywołującej zawsze salwy śmiechu komedii Miro Gavrana.

"Mąż mojej żony" Miro Gavrana to historia pewnego spotkania. Dość niezwykłego. Bo oto mężczyzna spotyka... męża swojej żony. Takiej sytuacji trudno sprostać na trzeźwo. Wraz z liczbą wychylanych kieliszków panowie, którym rzecz taka właśnie się zdarzyła, z zacietrzewionych wrogów stają się swoimi powiernikami.

Przechodzą od bladej wściekłości do melancholijnych zwierzeń. Choć dzieli ich status społeczny, to łączą intymne problemy, dotyczące w końcu tej samej kobiety.


Znakomite dialogi, dowcip, życiowa mądrość i koncertowa gra duetu aktorskiego dopełniają tą intrygę rodem niemal z kroniki kryminalnej.

Spektakl zostanie wystawiony 20 i 21 lipca. Czwartek będzie nie tylko pożegnaniem z tytułem, lecz również i Jacek Strama będzie się żegnał z publicznością, gdyż wraz z końcem tego sezonu upływa jego kadencja jako dyrektora Teatru Ludowego.


Bo śmiechu i radości w życiu i sztuce nigdy dosyć!

(MKam)