Komisja Europejska - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - zaleciła krajom Unii tymczasowe utrzymanie zakazu wnoszenia na pokład samolotu płynów zakupionych w sklepach bezcłowych poza UE dla pasażerów tranzytowych. Zakaz miał być od dzisiaj zniesiony.
Unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas zalecił jednak krajom UE czasowe odroczenie uchylenia zakazu. Chodzi o wnoszenia w bagażu podręcznym m.in. alkoholi i perfum przez pasażerów tranzytowych spoza Unii. Moim głównym celem jest ułatwienie życia pasażerów (przez zniesienie zakazu), jednak w obecnej sytuacji, gdy wiele krajów UE zdecydowało się utrzymać zakaz, spowodowałoby to dezorientację pasażerów na europejskich lotniskach - wyjaśnił Kallas. Dodał, że pasażerowie spoza Unii nie wiedzieliby, czy na danym lotnisku europejskim mogą wnosić w bagażu zakupy ze sklepów bezcłowych spoza UE, czy nie.
Komisja poinformowała ponadto, że dokona przeglądu sytuacji wraz z krajami Unii i skonsultuje się ze Stanami Zjednoczonymi, bo jest to główny kierunek lotów ze Wspólnoty.
Wcześniej Bruksela chciała, by od 29 kwietnia było możliwe wnoszenie na pokład perfum czy alkoholu kupionego w sklepach wolnocłowych na lotniskach poza UE w przypadku przesiadki na lotnisku unijnym. Obecnie takie zakupy mogą być konfiskowane. Od 2013 roku zakaz wnoszenia płynów miałby być zniesiony w Unii dla wszystkich pasażerów - nie tylko tranzytowych.
Unijny zakaz wnoszenia płynów na pokład samolotu wprowadzono w listopadzie 2006 roku w reakcji na udaremnione w Wielkiej Brytanii plany zamachów bombowych na samoloty pasażerskie obsługujące trasy transatlantyckie. Miały w nich być użyte ciekłe substancje chemiczne wniesione w butelkach. Zgodnie z przepisami, ilość płynów i substancji podobnych (np. wody do picia, zup, serów typu camembert, pasty do zębów, dezodorantów, tuszu do rzęs) w pojedynczym pojemniku nie może przekroczyć 100 mililitrów.