Prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew przekazał, że w piątkowych protestach w mieście Nukus zginęli cywile i funkcjonariusze organów bezpieczeństwa. Zdaniem przebywających na emigracji polityków opozycji są niepotwierdzone doniesienia o dziesiątkach zabitych. Media informują też o tysiącach rannych.
W oświadczeniu opublikowanym online prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew napisał, że w mieście Nukus, stolicy Karakałpacji, autonomicznego regionu leżącego w północnozachodniej części kraju, w piątek uczestnicy zamieszek dopuścili się "destrukcyjnych działań", rzucając kamieniami, wzniecając pożary i atakując policję.