Już ponad 800 tys. osób podpisało petycję wzywającą BBC do cofnięcia decyzji o zawieszeniu Jeremiego Clarksona. Prezenter popularnego programu "Top Gear" miał uderzyć swojego producenta w hotelowej restauracji.

Brytyjska prasa publikuje nowe szczegóły tego skandalu. Tym razem pod obstrzałem znalazła się stacja BBC. Według doniesień - Clarkson rozumiejąc powagę sytuacji - sam zgłosił incydent szefostwu w obawie, że wszystko i tak wyjdzie na jaw. Według niektórych komentatorów, BBC powinna była natychmiast zareagować, a nie czekać,  aż prezenter trafi na pierwsze strony gazet.

Clarkson miał wpaść w szał, kiedy dowiedział się, że w hotelowej restauracji nie może zamówić steka kosztującego 22 funty. Nie chodziło jednak o cenę. Kręcone w Newcastle zdjęcia do programu zakończyły się bardzo późno i kuchnia była już zamknięta. W zamian zaproponowano mu talerz zimnych wędlin. Oficjalnie doszło do "przepychanek". Nieoficjalnie Clarkson chciał uderzyć producenta za to, że nie wykonuje swoich obowiązków.

"Ostateczne ostrzeżenie"

Nie można wykluczyć, że z powodu również wcześniejszych skandali prezenter będzie musiał odejść z BBC. W ubiegłym roku otrzymał od zarządu stacji "ostateczne ostrzeżenie" po tym jak podczas kręcenia materiału do "Top Gear" użył rasistowskiego określenia.

Program nie został wyemitowany, ale film z Clarksonem - recytującym politycznie niepoprawną wyliczankę - trafił do sieci. Ekipa "Top Gear"  popadła również w tarapaty po nieudanej wyprawie do Argentyny skąd musiała się ewakuować. Powodem były kontrowersyjne tablice rejestracyjna na samochodzie Clarksona. W  prowokujący sposób przypominały Argentyńczykom o przegranej przez nich w 1982 roku wojnie o Falklandy.

Poczucie humoru prezentowane przez  wszystkich trzech prezenterów "Top Gear" jest jednym z powodów fenomenalnego sukcesu programu. Ogląda go na całym świecie ponad 350 milionów ludzi. Niewykluczone, że Clarkson po odejściu z BBC mógłby związać się z inną stacją. Wtedy brytyjska korporacja zostałaby bez popularnego programu i z olbrzymią karą, jaką musiałby zapłacić za niewywiązanie się z kontraktów.

(ug)