Do tragicznego wypadku doszło podczas wycieczki jednej z lwowskich szkół. Uczeń podszedł za blisko wodospadu, wpadł do wody i zginął. Dwoje nauczycieli trafiło do szpitala - kobieta dostała ataku serca, a mężczyznę, który próbował ratować ucznia, hospitalizowano z powodu hipotermii.
Do zdarzenia doszło w parku narodowym "Beskidy Skolskie". Uczeń VI klasy podszedł zbyt blisko kilkumetrowego wodospadu, poślizgnął się i wpadł do wody. Chłopiec doznał śmiertelnych obrażeń - poinformował mer Lwowa Andrij Sadowy.
BBC podaje, że uczeń, wpadając do wody, zaczepił nogą o korzenie. Ratownicy po przybyciu na miejsce zdarzenia rozpiłowali drzewo, o jakie zahaczyło dziecko, i wyciągnęli chłopca na brzeg. Niestety obrażenia były śmiertelne i służby medyczne stwierdziły jego zgon.
Biuro prasowe lwowskiej rady miejskiej przekazało, że wychowawczyni zmarłego ucznia trafiła do szpitala, ponieważ dostała ataku serca. Z powodu hipotermii hospitalizowano też nauczyciela, który próbował ratować dziecko spod wody.