Polska, prowadząc wycinkę w Puszczy Białowieskiej, naruszyła unijne prawo - taką opinię wydał właśnie rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Nie jest to jeszcze ostateczny werdykt, a jedynie opinia, którą Trybunał ma wziąć pod uwagę, wydając orzeczenie ws. sporu pomiędzy Warszawą a Komisją Europejską. Na opinię rzecznika zareagował już polski minister środowiska: Henryk Kowalczyk zapewnił, że "Polska zastosuje się do ostatecznego wyroku ws. Puszczy Białowieskiej". Tego orzeczenia możemy spodziewać się w najbliższych tygodniach.
Opinia rzecznika generalnego Yves’a Bota dotyczy sporu Komisji Europejskiej z polskimi władzami w sprawie tego, czy na terenach chronionych Puszczy Białowieskiej można prowadzić zwiększoną wycinkę.
Jak donosi brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, zdaniem rzecznika Polska - nie wdrażając środków koniecznych do ochrony obszaru Natura 2000 - naruszyła dwie unijne dyrektywy: siedliskową i ptasią.
Yves Bot wykazał nieścisłości w argumentacji polskiego rządu. Pokazał, że prowadzona w Puszczy wycinka kłóci się z założeniami przyjętego w 2015 roku Planu Zadań Ochronnych. Uznał nawet, że działania polskich władz mogą "potencjalnie pozbawić PZO jego skuteczności, a wręcz pozwolić władzom polskim na obchodzenie jego postanowień".
Rzecznik odrzucił także wysuwane przez Warszawę argumenty dot. względów bezpieczeństwa. Jego zdaniem, Polska nie przeprowadziła analizy, czy możliwe są działania alternatywne, które nie oddziaływałyby tak silnie na środowisko. Samo to - jak czytamy w komunikacie prasowym ETS - "wystarczy do uznania, że Polska uchybiła zobowiązaniom spoczywającym na niej również w tym zakresie na mocy dyrektywy siedliskowej".
Rzecznik stwierdził także, że działania polskich władz ws. Puszczy nie mogą być uzasadnione gradacją kornika drukarza, a to ze względu na rozbieżność opinii naukowych w tej sprawie.
Polski resort środowiska długo przekonywał, że jego działania są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej i siedliskowej (są one podstawą europejskiego programu Natura 2000), a nawet niezbędne dla ochrony przyrody. Komisja Europejska była przeciwnego zdania twierdząc, że wspomniane regulacje nie są przestrzegane, rozpoczęła procedurę o naruszenie w Polsce unijnego prawa. Trybunał natomiast, jeszcze przed wydaniem orzeczenia w tym sporze, zdecydował, że Polska ma natychmiastowo wstrzymać wycinkę do czasu rozstrzygnięcia.
Również teraz minister środowiska Henryk Kowalczyk przekonuje, że "wszystkie dotychczasowe działania były podejmowane tylko z troski o zachowanie Puszczy w jak najlepszym stanie dla obecnych i przyszłych pokoleń". Podkreśla przy tym, że Polska szanuje opinię rzecznika Trybunału.
To zwrot o 180 stopni w stosunku do stanowiska, jakie prezentował poprzedni minister Jan Szyszko, który nieraz podkreślał, że Trybunał myli się w ocenie polskich działań.
Dzisiejsza opinia rzecznika generalnego Trybunału oznacza, że nasz kraj nie może raczej liczyć na wygraną w sporze z KE: z reguły bowiem opinia rzecznika jest zbieżna z wyrokiem Trybunału.
Zapewnienia ministra Kowalczyka o działaniu w trosce o Puszczę nie przekonują organizacji ekologicznej ClientEarth.
O tym, że wycinka w Puszczy Białowieskiej łamie prawo i niszczy puszczańską unikalną przyrodę, mówiliśmy od samego początku - podkreśla organizacja.
Jako koalicja organizacji pozarządowych (ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Fundacja Dzika Polska, Greenpeace Polska, Fundacja Greenmind, OTOP, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, WWF Polska) oczekujemy, że minister Henryk Kowalczyk niezwłocznie anuluje dokumenty zwiększające pozyskanie drewna i rozpocznie działania zmierzające do rozszerzenia parku narodowego - apelują ekolodzy.
(e)