Dotknięta epidemią nowego koronawirusa prowincja Hubei w środkowych Chinach zaczyna stosować mniej restrykcyjną metodę diagnozowania chorych. Ma to umożliwić szybsze odizolowanie chorych od społeczeństwa i poddanie ich leczeniu - poinformowały chińskie media.
Według komentatorów niedobór zestawów do testów RNA opóźniał diagnozę, leczenie i izolację pacjentów, co utrudniało walkę z epidemią. Zwracała na to uwagę między innymi specjalistka ds. chorób zakaźnych z Chińskiej Akademii Inżynierii Li Lanjuan, członkini panelu ekspertów państwowej komisji zdrowia.
Partyjny dziennik "Renmin Ribao" podał na swoim kanale społecznościowym, że pacjenci nie będą już musieli czekać na testy RNA, a diagnozę będzie można stawiać na podstawie analizy wyników tomografii komputerowej (TK). Dziennik powołał się przy tym na dokument wydany w środę przez państwową komisję zdrowia.
Takie rozwiązanie sugerowali wcześniej lekarze z Wuhanu, stolicy prowincji Hubei. Przekonywali, że badanie TK jest szybsze i łatwiejsze, a negatywne testy RNA nie wykluczają całkowicie zakażenia, więc pacjentów z objawami również należy izolować.
Tymczasem władze 11-milionowego Wuhanu "przeczesują społeczności", by upewnić się, że każda osoba, u której podejrzewa się zakażenie, zostanie odnaleziona i poddana leczeniu. "Żadna rodzina ani osoba nie zostanie pominięta" - podała państwowa agencja prasowa Xinhua.
Urzędnicy ustawili punkty kontrolne przy wejściach na osiedla, a pracownicy społeczni odwiedzają domy, by mierzyć temperaturę ciała mieszkańców. Odnalezione w ten sposób osoby z gorączką będą odprowadzane do przychodni, które zdecydują, czy objąć ich kwarantanną w domach, czy w ośrodkach izolacji.
Jeśli pacjent nie podporządkuje się regułom kwarantanny i nie uda się go do tego przekonać, do akcji wkroczy policja - dodała Xinhua, powołując się na urzędników.
Wicepremier ChRL Sun Chunlan nakazała w czwartek w Wuhanie urzędnikom wszystkich szczebli, aby traktowali walkę z epidemią jako najważniejsze i najpilniejsze zadanie. Wszystkie środki zapobiegania epidemii muszą być skrupulatnie egzekwowane "jak w czasie wojny" - zaznaczyła.
Od 23 stycznia Wuhan i okoliczne miasta w Hubei objęte są kwarantanną i praktycznie odcięte od świata. Według Xinhua w Wuhanie jest obecnie 20 tys. osób poddanych izolacji domowej. W ciągu jednej doby, w czwartek, w mieście potwierdzono ponad 1500 zakażeń wirusem.
Koronawirus 2019-nCoV może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc. Do północy z czwartku na piątek w całych Chinach wirusa wykryto łącznie u ponad 31 tys. osób, a 637 z nich zmarło. W prowincji Hubei odnotowano 618 zgonów, z czego 478 w Wuhanie.