3 mężczyzn podejrzewanych o przygotowywanie zamachu trafiło do szwedzkiego aresztu. To obywatele Uzbekistanu i Kirgistanu. O ich aresztowaniu zdecydował w czwartek sąd w mieście Solna pod Sztokholmem.
Policjanci zatrzymali podejrzanych w poniedziałek w dzielnicy Akalla na północno-zachodnich przedmieściach Sztokholmu oraz w Stroemsund na północy Szwecji.
Jeden z trzech zatrzymanych, 45-letni Uzbek, figuruje w szwedzkiej ewidencji ludności od 2008 roku. Jest zameldowany w regionie sztokholmskim, ale - jak wykazał prokurator - jego działalność wskazuje na powiązania z lokalem w Stroemsund na północy Szwecji, w którym policja zabezpieczyła puszki z chemikaliami. Po przyjeździe do Szwecji Uzbek zmienił imię i nazwisko. Ma na koncie kilka wykroczeń drogowych oraz przestępstwa związane z nieprawidłowościami finansowymi przy prowadzeniu księgowości.
Jego 29-letni rodak, jesienią 2013 roku starał się o przyznanie pobytu stałego w Szwecji. Zezwolenie na pobyt czasowy otrzymał trzy lata później. W listopadzie 2016 roku został wpisany tymczasowo do rejestru ludności. W grudniu 2016 roku 29-latek ponownie wystąpił o pozwolenie na pobyt stały w Szwecji. Mężczyzna ten został skazany na karę w zawieszeniu oraz grzywnę za oszustwo polegające na próbie nabycia telefonu komórkowego na podstawie fałszywego dowodu tożsamości.
Trzeci z podejrzanych mężczyzn, 38-letni obywatel Kirgistanu, przebywał w Szwecji tymczasowo i nie starał się o pobyt stały.
Według szwedzkich służb specjalnych SAPO, przeprowadzona w poniedziałek rano wspólna operacja służb i policji miała charakter "akcji antyterrorystycznej".
Przygotowania do domniemanego przestępstwa terrorystycznego trwały od jakiegoś czasu. Obecnie nie ma żadnych oznak, by do ataku mogło dojść w najbliższych dniach - poinformowały w komunikacie szwedzkie służby specjalne.
Nie ujawniono jednak ani celu, ani miejsca planowanego ataku.
Według rzeczniczki SAPO Niny Odermalm Schei w sprawie chodzi o "terroryzm z międzynarodowymi powiązaniami". Służby nie wykluczyły kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Według szwedzkiej agencji TT - co najmniej jedna z zatrzymanych osób miała kontakt z pochodzącym z Uzbekistanu Rachmatem Akiłowem - sprawcą ubiegłorocznego zamachu w Sztokholmie.
Pochodzący z Uzbekistanu Rachmat Akiłow 7 kwietnia 2017 roku wjechał skradzioną ciężarówką w przechodniów w centrum Sztokholmu, zabijając 5 osób i raniąc 14.
Sprawca zamachu był robotnikiem budowlanym. Starał się o prawo stałego pobytu w Szwecji, ale w czerwcu 2016 roku jego wniosek został odrzucony; w grudniu tego samego roku miał on dobrowolnie opuścić kraj. W lutym 2017 roku sprawa została przekazana policji. Akiłow był poszukiwany, ale nie udało się go odnaleźć.
Według prokuratora, zamachowiec chciał "przestraszyć mieszkańców Szwecji i zmusić Szwecję do wycofania się z wojskowych działań szkoleniowych realizowanych przez globalną koalicję przeciwko Państwu Islamskiemu (IS)".
Rachmat Akiłow w areszcie czeka na wyrok, który ma zapaść latem. Grozi mu dożywocie. Jest on jedynym oskarżonym, choć śledztwo wykazało, że poprzez media społecznościowe utrzymywał kontakt z innymi osobami o radykalnych poglądach.
Poziom zagrożenia terrorystycznego w Szwecji pozostaje niezmieniony i wynosi trzy w pięciostopniowej skali, co oznacza zwiększone zagrożenie.
(ak)