Takie akty przemocy są absolutnie niedopuszczalne - oznajmił rzecznik sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna w reakcji na zamachy terrorystyczne w Bombaju. Ataki w stolicy finansowej Indii skrytykowała także Francja, która sprawuje w tym półroczu przewodnictwo w Unii Europejskiej.
W USA oświadczenie w tej sprawie wydała zarówno administracja prezydenta George'a W. Busha, jak i sztab prezydenta-elekta Baracka Obamy. Stany Zjednoczone potępiają ten atak terrorystyczny i jednoczą się z mieszkańcami Indii w czasie tragedii - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Dana Perino. Amerykański rząd monitoruje sytuację (...) i jest gotowy do wsparcia indyjskich władz - dodała.
Prezydent-elekt Barack Obama zdecydowanie potępia dzisiejsze ataki terrorystyczne w Bombaju - oznajmiła jego rzeczniczka ds. bezpieczeństwa narodowego Brooke Anderson. Te skoordynowane ataki demonstrują, że istnieje poważne i pilne zagrożenie terroryzmem. USA muszą zacieśnić swoje stosunki z Indiami i innymi krajami świata, aby wykorzenić i zniszczyć siatki terrorystyczne - powiedziała. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF FM Łukasza Wysockiego:
Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown określił środowe zamachy jako skandaliczne. Wyraził poparcie dla indyjskiego rządu w walce z napastnikami, oferując wszelką niezbędną pomoc. Brytyjska Rada Muzułmanów uznała ataki terrorystyczne za "haniebne". Brutalne morderstwo Indusów i obcokrajowców jest nie do przyjęcia, nie ma dla takich czynów usprawiedliwienia - oświadczył sekretarz tej organizacji Muhammad Abdul Bari.