Sprawca ataku terrorystycznego w Nicei Mohamed Lahouaiej Bouhlel nie miał nic wspólnego z islamskim ekstremizmem – tak przynajmniej twierdzą jego sąsiedzi. 31-letni Tunezyjczyk w nocy z czwartku na piątek wjechał ciężarówką w tłum ludzi na bulwarze w Nicei. Do tragedii doszło podczas pokazu sztucznych ogni podczas Dnia Bastylii. Zginęły 84 osoby, ponad 200 zostało rannych. W sobotę policja zatrzymała trzy osoby, które mogą mieć związek z atakiem. W sumie przesłuchanych zostało pięć osób z bliskiego otoczenia terrorysty. Również jego była żona.
Jego znajomi i sąsiedzi twierdzą, że nie przestrzegał zasad islamu. Nie modlił się, pił alkohol i jadł wieprzowinę. Wolny czas spędzał na uwodzeniu młodych kobiet. Jednocześnie mówił słabo w języku francuskim, był też bardzo agresywny. Pół roku temu pobił kierowcę na ulicy. Był skryty a swojemu znajomemu powiedział, że stanie się sławny. Komentatorzy przypominają, że część sprawców listopadowych zamachów w Paryżu, również nie przestrzegała zasad islamu. Wierzyli, że dzięki zamachom, przebaczone zostanie im grzeszne życie i pójdą do raju.
TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O ZAMACHOWCU
Francuskie władze znalazły się ogniu krytyki za niewystarczające środki bezpieczeństwa w związku z zamachem w Nicei. Szef regionu Prowansja- Lazurowe Wybrzeże twierdzi np. że z powodu nieudolności szefa MSW nie było wystarczającej liczby policjantów w Nicei, żeby chronić mieszkańców i turystów podczas pokazu sztucznych ogni z okazji Dnia Bastylii.
Główny bulwar miasta był zamknięty dla ciężarówek, nikt nie zatrzymał jednak wjeżdżającego tam terrorysty. Szefowa skrajnie prawicowego francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen twierdzi, że walka z islamskim fundamentalizmem we Francji, nawet jeszcze się nie zaczęła.
ZAMACH W NICEI. RELACJA MINUTA PO MINUCIE
W piątek, premier Francji Manuel Valls oświadczył, że zamachowiec z Nicei był "terrorystą bez wątpienia powiązanym z radykalnym islamizmem w taki czy inny sposób". Związków sprawcy z islamizmem nie potwierdził natomiast szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve. Tak, to jest akt terroru i zobaczymy, jakie są powiązania z organizacjami terrorystycznymi - powiedział Valls wieczorem w telewizji France 2. Jestem pewien, że wygramy wojnę przeciwko terroryzmowi i radykalnemu islamowi - dodał.
Premier Valls poinformował także, że w czasie spotkania 20 lipca w Waszyngtonie ministrów obrony dowodzonej przez USA koalicji walczącej z Państwem Islamskim (IS) zostaną wzmocnione jej środki militarne. Szef rządu zaprzeczył jednocześnie, by były jakiekolwiek niedociągnięcia w działaniach służb bezpieczeństwa w Nicei. Dyspozycje w kwestii bezpieczeństwa, wydane na pokaz sztucznych ogni z okazji święta 14 lipca, były takie same jak podczas karnawału w Nicei czy niedawnych piłkarskich mistrzostw Europy - zapewnił premier. Daliśmy siłom bezpieczeństwa wszelkie środki, jakich potrzebują - podkreślił, dodając, że w ciągu minionych trzech lat udaremniono 15 prób ataków.
(ug)