Minister sprawiedliwości Belgii dostanie dziś klucze do więzienia w Holandii. Właśnie tam, w Tilburgu, będzie odsiadywać karę pięciuset więźniów, dla których w Belgii nie ma miejsca. Większość już przewieziono do Holandii.
Przeciwko takiemu sposobowi rozładowania tłoku w zakładach karnych protestuje belgijska Liga Obrony Praw Człowieka. Złożyła apelację do sądu, argumentując, że więźniowie będą mieli za granicą utrudnioną resocjalizację i rzadziej będą się widywać z rodzinami.
Inną metodą ma być szerzej stosowany dozór elektroniczny. Belgijski minister zapowiedział, że do kwietnia półtora tysiąca więźniów skazanych na kary do trzech lat otrzyma elektroniczne bransoletki i wróci do domu.