Nie tylko koninę, ale także mięso osłów dodawano do wołowiny - donosi tygodnik "Sunday Mirror". Gazeta powołuje się przy tym na ustalenia brytyjskiej inspekcji w zakładach przetwórczych w Yorkshire.
Według tej gazety ośle DNA wykryli w dwóch zakładach w pobliżu Yorku w północnej Anglii inspektorzy agencji FSA, dbającej o standardy żywności. Mieszanka trzech mięs: wołowiny, koniny i ośliny była przeznaczona na eksport jako czysta wołowina.
Ubój osłów jest w Wielkiej Brytanii zgodny z prawem, ale ośle mięso nie jest rozprowadzane drogą handlu detalicznego. Brytyjskie media nie wykluczają, że wiele osłów, które trafiają do ubojni w Anglii, pochodzi z Irlandii, gdzie w okresie poprzedzającym finansowy krach były popularnymi zwierzętami domowymi.
Afera mięsna w Wielkiej Brytanii zatacza coraz szersze kręgi. W sobotę informowaliśmy, że koninę wykryto w produktach dostarczonych do 47 szkół w Lancashire, a także w pubach, hotelach i szpitalach.
Ujawniono, że konina trafiła nie tylko do szkół, ale także do szpitali w Irlandii Północnej. W tym drugim przypadku pochodziła najprawdopodobniej z Republiki Irlandii. Do obecności koniny w hamburgerach przyznał się właściciel dużej sieci hoteli i pubów.
Produkty mięsne z domieszką koniny, głównie mrożonki, sprzedawano m.in. w sieciach Aldi, Co-op i Tesco. Są to m.in. spaghetti bolognese, hamburgery, lasagne sprzedawane ze znakiem towarowym Findus, Rangeland i Tesco.
Mieszanek mięsnych tego rodzaju nie uważa się ich za szkodliwe dla zdrowia, ale wypuszczenie ich na rynek jest rozumiane jako nadużycie zaufania konsumentów.
Komisja Europejska zaproponowała przeprowadzenie we wszystkich krajach Unii Europejskiej dwóch serii testów na przetworzonych produktach mięsnych. Miałyby one wykazać, jak często dochodzi do sprzedawania koniny jako mięsa wołowego.
Testy miałyby być przeprowadzone w ciągu miesiąca. Pierwsza seria objęłaby testy DNA na 2500 próbkach produktów wołowych. W ramach drugiej przebadano by 4000 próbek, w tym 1500 próbek produktów spoza UE, na obecność fenylobutazonu - leku stosowanego w hodowli koni sportowych, ale groźnego dla ludzi.
Komisja zamierza pokryć połowę kosztów badań produktów mięsnych, które mają kosztować około 400 euro. Wyniki pierwszych badań powinny być znane w połowie kwietnia.