Irlandzki urząd do spraw ochrony danych (DPC) ogłosił, że rozpoczął dochodzenie w sprawie wycieku danych ponad 500 mln użytkowników Facebooka. Zdaniem instytucji doszło do naruszenia praw chronionych przez RODO.
Irlandzki urząd jest organem przewodnim w Unii Europejskiej w sprawie regulacji danych osobowych m.in. Facebooka, a także Apple'a i Google'a, które w Irlandii mają swoje europejskie siedziby.
W sprawie chodzi o wyciek danych 533 mln użytkowników Facebooka na całym świecie, w tym ponad 2 mln użytkowników z Polski, które zostały publicznie zamieszczone na jednym z forów hakerskich. Według Facebooka, do ściągnięcia danych doszło przed wrześniem 2019 r.
Irlandzka instytucja do spraw ochrony danych oświadczyła, że podjęło w tej sprawie działania, bo odpowiedź amerykańskiego giganta na pytania urzędu wskazywała, że "mogło dojść albo/i dochodzi do naruszenia" przepisów unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO).
Hakerzy mieli wykorzystać lukę w narzędziu serwisu, która pozwala na synchronizację kontaktów.
Facebook oświadczył w środę, że w pełni współpracuje z DPC w ramach śledztwa. Według portalu, "dotyczy ono funkcji, znajdujących się w usługach firmy, które ułatwiają ludziom znalezienie i połączenie z przyjaciółmi".
"Te funkcje są powszechnie stosowane przez wiele aplikacji i chętnie objaśnimy je oraz środki ochrony, które zamieściliśmy" - oświadczyła rzeczniczka Facebooka.