Z powodu przyznania przed Ekwador azylu politycznego założycielowi portalu WikiLeaks rośnie napięcie między Wielką Brytanią a Ekwadorem. Julian Assange od dwóch miesięcy ukrywa się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Jego ekstradycji żąda Szwecja, ponieważ ciążą na nim zarzuty o gwałt i molestowanie seksualne.
Władze brytyjskie mogą zawiesić immunitet dyplomatyczny ambasady, ale jeżeli rząd Ekwadoru sprzeciwi się tej decyzji, ostateczny werdykt pozostanie w gestii Sądu Najwyższego w Londynie. Jeśli władzom brytyjskim uda się postawić na swoim i policja wtargnie do ambasady, będziemy mieli wówczas do czynienia z niebezpiecznym precedensem i możemy być świadkami podobnych interwencji na całym świecie.
Założyciel WikiLeaks jest w podobnie patowej sytuacji. Jeśli opuści budynek ambasady zostanie aresztowany, natomiast jeśli w nim pozostanie, czeka go niepewna przyszłość. Komentatorzy zauważają, że władze brytyjskie muszą postępować bardzo rozważnie, choć na pierwszy rzut oka chodzi o ekstradycję na żądanie szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości. Fakt, że Julian Assange jest założycielem WikiLeaks sprawia, że czwartą stroną, choć nieobecną w tym sporze, są Stany Zjednoczone.
Ekwador wezwał wczoraj ministrów zagranicznych krajów Unii Narodów Południowoamerykańskich (UNASUR) do wzięcia udziału w niedzielnym spotkaniu, którego celem będzie omówienie sytuacji po przyznaniu przez Quito azylu politycznego Julianowi Assange'owi.
Z kolei Organizacja Państw Amerykańskich (OPA) po wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu w Waszyngtonie poinformowała, że dzisiaj podejmie decyzję, czy zorganizuje spotkanie ministrów spraw zagranicznych poświęcone sprawie Assange'a, czego domaga się Ekwador. Rząd w Quito chciałby, aby ministrowie zrzeszającej około 30 krajów OPA przeanalizowali "wyraźne groźby ze strony brytyjskiego rządu wobec Assange'a" - wyjaśniła ekwadorska dyplomatka Maria Isabel Salvador.
Założyciel portalu WikiLeaks Julian Assange, któremu grozi ekstradycja do Szwecji, schronił się w czerwcu w ekwadorskiej placówce dyplomatycznej, a wczoraj Quito poinformowało o przyznaniu mu azylu politycznego.
Władze brytyjskie podkreślają, że są zdecydowane przekazać Assange'a Szwecji, która domaga się jego ekstradycji, by przesłuchać w związku z oskarżeniami o gwałt i napaść seksualną. Assange twierdzi, że są to nieprawdziwe zarzuty, umotywowane politycznie i wyraża obawę, że Szwedzi wydadzą go Stanom Zjednoczonym, gdzie może odpowiadać za ujawnienie tysięcy tajnych dokumentów amerykańskich.
Jest niemal pewne, że Assange zostałby aresztowany, gdyby tylko opuścił ambasadę Ekwadoru, gdzie ukrywa się od prawie dwóch miesięcy.