Dzięki zdalnemu wykonywaniu zadań portugalski pracownik zaoszczędził średnio 161 euro miesięcznie. Największe oszczędności przyniósł mu brak konieczności przemieszczania się - wynika z danych analizującej rynek pracy spółki Fixando.

Pomimo zniesienia dziś w Portugalii stanu klęski żywiołowej oraz dalszego luzowania restrykcji sanitarnych, większość urzędów i największych przedsiębiorstw kraju zdecydowała się na utrzymanie możliwości wykonywania zadań w ramach telepracy. Jej obowiązywanie przez ponad rok odbiło się korzystnie na oszczędnościach pracowników.

Według analizującej rynek pracy spółki Fixando, średnio dzięki zdalnemu wykonywaniu zadań zawodowych portugalski pracownik zaoszczędził 161 euro miesięcznie. Z badania przeprowadzonego w czerwcu na grupie blisko 7 tys. osób wynika, że największe oszczędności pracownikom przyniósł brak konieczności przemieszczania się i ponoszenia wydatków na paliwie lub koszcie biletów transportu publicznego.

Wśród innych zalet pracy poza biurem wskazywano też na mniejsze wydatki na żywność, a także spadek “ogólnych wydatków na konsumpcję".

Zdalna praca w Portugalii

Obowiązujący od wiosny 2020 roku w portugalskich instytucjach publicznych wymóg zdalnej pracy został zniesiony 1 sierpnia 2021 roku. Wśród osób, które wciąż mogą tak pracować, są urzędnicy mający dzieci w wieku poniżej 12 lat.

Pomimo obowiązywania nowych przepisów wciąż większość urzędów publicznych oraz największych spółek w Portugalii umożliwia swoim pracownikom wykonywanie zadań zawodowych w ramach telepracy.

Zniesienie stanu klęski i luzowanie obostrzeń

Od dziś w Portugalii zniesiony został stan klęski żywiołowej wprowadzony w związku z pandemią Covid-19.

Jak poinformowała rzecznik prasowa rządu Mariana Vieira da Silva, oznacza to stopniowe luzowanie restrykcji sanitarnych. Wskazała, że nieznacznie poprawia się sytuacja w szpitalach.

Luzujemy restrykcje, ponieważ znaleźliśmy się w dosyć komfortowej sytuacji epidemicznej. Liczba osób w szpitalach na intensywnej terapii po zakażeniu koronawirusem sięga 55 proc. - mówiła w piątek Vieira da Silva.

Sprecyzowała, że na podstawie nowych przepisów zwiększono do 75 proc. dopuszczalną liczbę zajętych miejsc w lokalach podczas przyjęć weselnych czy chrzcin, a także imprez kulturalnych. Powiększono też z sześciu do ośmiu liczbę osób przy jednym stoliku w placówkach gastronomicznych.

Vieira da Silva dodała, że na podstawie nowych przepisów osoby udające się do urzędów publicznych nie będą już musiały uprzednio rezerwować terminu wizyty.

Zapowiedziała, że rząd rozważa też zamknięcie punktów szczepień, ale nastąpi to dopiero po zakończeniu pełnego procesu szczepień u 85 proc. obywateli. Na razie poziom ten wynosi 70 proc.