To mogą być materiały kompromitujące Stany Zjednoczone i prezydenta Franklina D. Roosevelta, a nie Rosję. Tak uważa profesor Richard Pipes amerykański historyk, sowietolog i były doradca Ronalda Reagana. Pipes podkreśla w rozmowie z naszym dziennikarzem, że dziś może się okazać, iż Amerykanie wiedzieli więcej, niż utrzymywali.
Paweł Żuchowski: Amerykanie opublikują posiadane przez siebie akta katyńskie. Pochodzą z kilkunastu agend rządu USA. Część z nich to dokumenty, które dopiero zostaną odtajnione. Należy się spodziewać czegoś nowego? Czegoś co rzuci nowe światło na mroczną sprawę Katynia?
Prof. Richard Pipes, historyk, sowietolog, b. doradca prezydenta USA Ronalda Reagana: Trudno powiedzieć, ale jest możliwość, że okaże się, że Amerykanie wiedzieli więcej o Katyniu, niż mówili. Dowiemy się czegoś głównie o Amerykanach, nie o Katyniu, o wiadomościach amerykańskich.
Tak naprawę wiele z tych dokumentów to materiały już publikowane, m. in. przed wydawnictwa naukowe. Czy to co zostanie odtajnione, to może być coś szczególnego, coś kompromitującego prezydenta Roosevelta?
Może coś być na prezydenta Roosevelta, co on wiedział, co on skrywał.
Wielu historyków zastanawia się, jaką wiedzę mieli Amerykanie w czasie wojny na temat wojny katyńskiej. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że rząd USA ukrywał prawdę o Katyniu nie chcąc sobie psuć stosunków ze Stalinem. Mogło tak faktycznie być?
To jest możliwe. Natomiast oczywiście Rosjanie byli naszymi sojusznikami, oni walczyli bardzo dzielnie z Niemcami, myśmy nie chcieli pogorszyć naszych stosunków i jest możliwe, że myśmy wiedzieli. Szczególnie, że prezydent Roosevelt wiedział więc, niż dał znać. Zobaczymy.
Pan jako sowietolog oczekuje czegoś szczególnego? Czegoś co dotknie Rosję, ujawni szczegóły zbrodni, czy raczej będą to dokumenty dotyczące strony amerykańskiej, raporty dotyczące tego co wiedzieli, kiedy i jak to komentowali?
Mi się wydaje, że o Katyniu my się niczego nowego nie dowiemy. Jedynie co Amerykanie wiedzieli, o czym nie dali znać.
W Polsce, zwłaszcza Rodziny Katyńskie oczekują na opublikowanie tych materiałów. Pan raczej stoi na stanowisku, że żadnego przełomu nie będzie?
Wydaje mi się, że takich wiadomości nie będzie. Ale trudno powiedzieć. Kto wie, co tam się pokaże.
Nie obawia się pan, że Amerykanie opublikują tylko to co chcą? trudno sobie wyobrazić, że rząd USA zezwoli na publikację czegoś, co skompromituje prezydenta Roosevelta i jego administrację?
To jest już kwestia 60 lat, dzisiaj już nie skompromituje. To jest kwestia historyczna dzisiaj.
To dobry czas na publikowanie takich materiałów, czy to powinno stać się już dawno?
Trzeba dowiedzieć się wszystkiego o Katyniu.
Rosja zareaguje na opublikowanie tych materiałów?
Na pewno zareaguje, oni są bardzo czuli, jeżeli chodzi o Katyń. Zrozumiałe dlaczego. Przecież to straszna zbrodnia i to wisi na ich sumieniu. Przez wiele lat zaprzeczali, że byli winni, potem się przyznali, ale nie lubią o tym mówić.
No ale, jeśli w tych materiałach nie będzie nic specjalnego, to chyba Rosja raczej przemilczy sprawę?
Nie, jeżeli okaże się, że Amerykanie skrywali wiadomość, to nie jest to dla nich tak kompromitujące. To jest raczej nawet przyjazne dla nich, że Amerykanie byli czuli na ich własne wrażenia.