Papież Franciszek nazwał "pielgrzymką pokoju" swoją podróż do Kazachstanu, w którą wyrusza we wtorek, by w stolicy kraju Nur-Sułtan wziąć udział w Kongresie Religii Światowych i Tradycyjnych. Podczas spotkania z wiernymi w niedzielę w Watykanie papież mówił też o kolejnej misji kardynała Konrada Krajewskiego na Ukrainę.
Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na modlitwę Anioł Pański papież powiedział: Pojutrze wyruszę w trzydniową podróż do Kazachstanu, gdzie wezmę udział w kongresie zwierzchników religii światowych i tradycyjnych. To będzie okazja do spotkania wielu reprezentantów religii i braterskiego dialogu powodowanego wspólnym pragnieniem pokoju; pokoju, którego spragniony jest nasz świat.
Franciszek skierował pozdrowienie dla uczestników kongresu oraz władz i wspólnoty katolickiej i całej ludności kraju. Podziękował za przygotowanie jego wizyty.
Wszystkich proszę, by towarzyszyli modlitwą w tej pielgrzymce pokoju - zaapelował papież.
Następnie podkreślił: Dalej modlimy się za naród ukraiński, aby Pan Bóg dał mu pocieszenie i nadzieję.
Franciszek mówił o tym, że w tych dniach kardynał Konrad Krajewski - prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia jest na Ukrainie, gdzie odwiedzi różne wspólnoty i przekaże "konkretne świadectwo bliskości papieża i Kościoła".
To już czwarta podróż papieskiego jałmużnika na Ukrainę od początku rosyjskiej agresji w lutym.
W rozważaniach przed południową modlitwą papież apelował o troskę o tych, którzy oddalili się od Boga.
Ten, kto kocha, niepokoi się o tego, kogo brakuje, tęskni za tym, kto jest nieobecny, szuka tego, kto się zagubił, czeka na tego, kto się oddalił. Chce, aby nikt się nie zatracił - wyjaśnił. Jak zaznaczył, Bóg "nie jest spokojny, gdy oddalamy się od niego, jest zasmucony".
Bóg "cierpi z powodu naszego oddalenia, a gdy się zgubimy, czeka na nasz powrót; pamiętajmy - Bóg zawsze czeka na nas z otwartymi ramionami, niezależnie od sytuacji życiowej, w której się zagubiliśmy" - zaznaczył papież.
Zachęcił do refleksji: Czy tęsknimy za nieobecnym, za tym, kto oddalił się od życia chrześcijańskiego? Niesiemy w sobie ten wewnętrzny niepokój czy jesteśmy pogodni i spokojni pośród nas?
Czy kogoś, kogo brakuje w naszej wspólnocie brakuje nam naprawdę czy tylko udajemy? - zapytał Franciszek.