Będą konsekwencje – ostrzega Biały Dom. W oświadczeniu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena w stacji CNN, mówił, że to Rosjanie „ponoszą odpowiedzialność za to, co dzieje się z panem Nawalnym, który przebywa w kolonii karnej i że zostaną one rozliczone przez społeczność międzynarodową”. Również Unia Europejska wyraziła swoje zaniepokojenie stanem zdrowia Aleksieja Nawalnego. Władze nie pozwalają, aby zbadał go lekarz spoza kolonii karnej, gdzie przebywa.
"Poinformowaliśmy władze Rosji, że ponoszą odpowiedzialność za to, co dzieje się z panem Nawalnym, który przebywa w kolonii karnej i że zostaną one rozliczone przez społeczność międzynarodową" - oświadczył Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena w stacji CNN.
"Jeśli chodzi o konkretne środki, jakie byśmy podjęli, to przyglądamy się wielu różnym kosztom, które byśmy nałożyli, ale nie zamierzam w tym momencie ich ogłaszać; jednak poinformowaliśmy, że będą konsekwencje, jeśli pan Nawalny umrze" - powiedział.
"Najpierw ustaliliśmy, razem z Unią Europejską i wieloma podobnie myślącymi demokracjami na całym świecie, które podzielają nasze stanowisko, aby nałożyć sankcje w odpowiedzi na to, co rząd rosyjski zrobił Nawalnemu, w odpowiedzi na użycie przeciwko niemu broni chemicznej, co jest sprzeczne z prawem międzynarodowym" - dodał Sullivan.
Stanowisko UE przekazał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Zaapelował on do Rosji o umożliwienie Nawalnemu natychmiastowego dostępu "do lekarzy, którym ufa". Podkreślił, że to "rosyjskie władze są odpowiedzialne za jego bezpieczeństwo i zdrowie".
O aresztowaniu i wtrąceniu Nawalnego do łagru zadecydowano "z powodów politycznych" i są one sprzeczne ze zobowiązaniami Rosji w zakresie praw człowieka - dodał Borrell.
Podkreślił, że "sprawa Nawalnego to nie odosobniony incydent, który potwierdza negatywny trend ograniczania przestrzeni pozostawionej opozycji, społeczeństwu obywatelskiemu i niezależnym głosom w Rosji".
"Na jutrzejszym (poniedziałek) spotkaniu w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej omówią sytuację Nawalnego" - powiedział niemieckiemu dziennikowi "Bild" minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.
Szef niemieckiej dyplomacji "pilnie" zażądał od władz rosyjskich zapewnienia "odpowiedniego" leczenia rosyjskiemu opozycjoniście, biorąc pod uwagę "bardzo niepokojące" pogorszenie się stanu jego zdrowia.
Z informacji lekarzy 44-letniego Nawalnego i jego zwolenników wynika, że stan zdrowia opozycjonisty poważnie się pogorszył po ponad dwóch tygodniach strajku głodowego. Aleksiej umiera, w jego stanie to kwestia dni - napisała na Facebooku rzeczniczka Nawalnego.
Lekarze uważają go za krytyczny. Jarosław Aszychmin oświadczył, że zawartość potasu we krwi jest "katastrofalnie wysoka". Potwierdził, że istnieje możliwość nagłego zatrzymania krążenia. Nasz pacjent może umrzeć w każdej chwili - podkreślił Aszychmin.
Z opublikowanych przez nich wyników badań lekarskich można wnioskować, że Nawalny ma problemy z sercem i początki niewydolności nerek.
2 lutego Nawalny został skazany przez sąd w Moskwie na 2 lata i 8 miesięcy w kolonii karnej. Dwa tygodnie później wyrok został skrócony o półtora miesiąca.
Nawalny trafił do kolonii karnej w Pokrowie. 31 marca rozpoczął strajk głodowy.