Holenderska prokuratura zażądała dożywotniego pozbawienia wolności dla czterech podejrzanych o zestrzelenie nad wschodnią Ukrainą samolotu linii Malaysia Airlines w 2014 roku. W katastrofie zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. "Podejrzani zastosowali niszczycielską, zaplanowaną (...) przemoc" – mówił prokurator w sądzie w Schiphol.
Zdaniem śledczych czterech oskarżonych - Rosjanie Siergiej Dubinski, Igor Girkin i Oleg Pułatow oraz Ukrainiec Leonid Charczenko - zajmowało kluczowe stanowiska w grupach rebeliantów walczących na wschodniej Ukrainie. Według prokuratury mężczyźni zamówili instalację rakietową, z pomocą której zestrzelono samolot wykonujący lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Zorganizowali transport sprzętu do i z Rosji oraz byli odpowiedzialni za rozmieszczenie broni.
"Podejrzani zajmowali różne stanowiska, ale ściśle ze sobą współpracowali, aby zestrzelić samolot i dlatego zasługują na tę samą karę" - uzasadniła prokuratura.
Samolot MH17 został zestrzelony 17 lipca 2014 r. przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy przy użyciu pocisku kierowanego ziemia-powietrze Buk.
Dowody przedstawione przez śledczych pochodzą z przechwyconych rozmów telefonicznych, zeznań świadków, zdjęć i filmów z transportu rakiety. Przeprowadzono też wiele badań wraku samolotu.
Prokuratorzy zaznaczyli, iż sprawcy byli przekonani, iż zestrzelili ukraiński myśliwiec. "Powinni byli jednak wziąć pod uwagę, że mogą zestrzelić cywilną maszynę, bo przestrzeń powietrzna nie była zamknięta dla lotnictwa cywilnego" - wskazano.
Podejrzani przebywają w Rosji i jedynie Pułatow był reprezentowany podczas procesu przez prawnika. Wyrok w trwającym od marca 2020 r. procesie zapadnie najwcześniej jesienią 2022 r.