Brazylia walczy z ulewnymi deszczami. Bilans śmiertelnych ofiar powodzi w stanie Rio Grande do Sul na południu kraju wzrósł do 107. W mediach pojawiło się nagranie, na którym widać konia, który utknął na dachu. Zwierzę na szczęście udało się uratować.

Nietypowy obrazek uchwyciła kamera jednej z telewizji. Dziennikarze nagrywali z helikoptera materiał z dotkniętego przez powódź miasta Canoas w stanie Rio Grande do Sul w Brazylii.

W pewnym momencie na filmie dostrzeżono konia, który siedział na dachu domu. Budynek był praktycznie cały pod wodą.

Burmistrz Canoas Jorge da Silva wezwał służby do uratowania zwierzęcia. Obawiano się, że koń może spaść z dachu i utonąć.

Mieszkańcy tłumaczyli, że koń przez cztery dni chodził po zalanych terenach. W końcu zwierzę znalazło się na dachu domu.

Służby natychmiast ruszyły z pomocą. Konia na szczęście udało się w zabezpieczeniu ściągnąć z dachu, a następnie przetransportować na ląd.

Powodzie w Brazylii

Bilans śmiertelnych ofiar powodzi w stanie Rio Grande do Sul na południu Brazylii wzrósł do 107. 136 osób uznawanych jest za zaginione. Ze względu na ulewne deszcze akcja ratunkowa jest utrudniona. 

Według najnowszego komunikatu obrony cywilnej żywioł dotknął 425 miast, a prawie 165 tys. ludzi musiało opuścić swoje domy. Setki tysięcy osób wciąż są pozbawione prądu i wody wodociągowej.

Intensywne ulewy rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu i spowodowały powodzie, które zalewały domy, uszkadzały drogi i mosty.

Centrum ds. kataklizmów ostrzegło, że w południowej części Rio Grande do Sul istnieje wysokie ryzyko dalszych powodzi.