Sąd w Warrington po 27 latach od katastrofy uznał policję i służby ratunkowe za winne nieumyślnego zabójstwa przez zaniedbanie podczas półfinałowego meczu Pucharu Anglii, rozegranego 15 kwietnia 1989 roku. Zginęło wówczas 96 kibiców drużyny Liverpool FC w wieku od 10 do 67 lat. Zdecydowana większość ofiar została zaduszona i zadeptana na jednej z przepełnionych trybun, nie mogąc jej opuścić ze względu na wysokie metalowe ogrodzenie odgradzające boisko.

Sąd w Warrington po 27 latach od katastrofy uznał policję i służby ratunkowe za winne nieumyślnego zabójstwa przez zaniedbanie podczas półfinałowego meczu Pucharu Anglii, rozegranego 15 kwietnia 1989 roku. Zginęło wówczas 96 kibiców drużyny Liverpool FC w wieku od 10 do 67 lat. Zdecydowana większość ofiar została zaduszona i zadeptana na jednej z przepełnionych trybun, nie mogąc jej opuścić ze względu na wysokie metalowe ogrodzenie odgradzające boisko.
Tragiczny mecz odbył się w 1989 r. /Handout /PAP/EPA

Kibice przyszli na należący do klubu Sheffield Wednesday stadion Hillsborough, aby obejrzeć półfinałowy mecz Pucharu Anglii pomiędzy Liverpool FC a Nottingham Forest.

Po tym, jak w sektorach zrobiło się tłoczno, podczas prób przeskoczenia przez płot, kibice byli z powrotem spychani na miejsce przez policję, która nie pozwalała także na wjazd karetek pogotowia. W efekcie tylko 14 z ofiar katastrofy zostało zawiezionych do szpitala, aż 82 osoby zmarły na miejscu.

Kondolencje złożyli po katastrofie m.in. papież Jan Paweł II, królowa Elżbieta II i amerykański prezydent George H. Bush.

Wtorkowa decyzja sądu jest uważana za zwycięstwo kampanii "Sprawiedliwość dla 96" prowadzonej przez kibiców Liverpoolu od pierwszego wyroku w 1991 roku, który uznał katastrofę za "przypadkową śmierć", obarczając winą - podobnie jak brytyjska prasa - niewłaściwie zachowujących się kibiców. Zostało to uznane przez społeczność kibicowską za próbę przykrycia zaniedbań i uniknięcia odpowiedzialności.

Po wielokrotnych apelacjach ze strony rodzin ofiar, rozstrzygnięcie zostało zmienione w 2012 r. przez niezależny panel ekspercki.

"Popełniliśmy najobrzydliwszą pomyłkę w historii"

Najpopularniejszy brytyjski tabloid "The Sun" kilka dni po katastrofie zamieścił okładkę "Taka jest prawda" i oskarżył kibiców m.in. o okradanie ciał oraz oddawanie moczu na policjantów. Gazeta opublikowała swoje przeprosiny dopiero w 2004 roku, pisząc, że "popełniliśmy najobrzydliwszą pomyłkę w historii", jednak pozostała symbolem kampanii kłamstw i oszczerstw kierowanych przeciwko sympatykom Liverpoolu.

We wtorek sąd w Warrington jednogłośnie odpowiedział negatywnie na pytanie o odpowiedzialność kibiców, podejmując jednocześnie jednogłośne decyzje dotyczące "poważnego" zaniedbania po stronie policji, służb ratunkowych, projektantów stadionu i zarządzających obiektem władz Sheffield Wednesday.

W kluczowej części wyroku ławnicy - sześć kobiety i trzech mężczyzn, większością 7 głosów za i 2 przeciw - uznali sytuację za nieumyślne zabójstwo 96 kibiców, otwierając drogę do otwarcia spraw kryminalnych przeciwko osobom odpowiedzialnym za katastrofę, m.in. szefowi działań policji na stadionie w dniu katastrofy, dziś emerytowanemu policjantowi Davidowi Duckenfieldowi. Prokuratura szacuje, że analiza przekazanych dokumentów potrwa do końca roku i ewentualne decyzje będą mogły być podjęte dopiero wtedy.


Ponad dwuletnie dochodzenie sądowe było najdłuższym w historii brytyjskiego sądownictwa. Wielu członków rodzin - zgromadzonych w Warrington podczas wtorkowego odczytania decyzji - uczestniczyło niemal w każdym dniu postępowania od kwietnia 2014 roku.

Po odczytaniu wyroku rodziny ofiar odśpiewały hymn Liverpoolu

Po odczytaniu wyroku rodziny ofiar odśpiewały przed budynkiem sądu hymn Liverpoolu, "You Will Never Walk Alone" ("Nigdy nie będziesz szedł sam"), następnie skandując "Sprawiedliwość dla 96".

Po 27 latach "wreszcie mogę odebrać akt zgonu swojego syna"

Margaret Aspinall, szefowa stowarzyszenia rodzin ofiar zapowiedziała, że po 27 latach od katastrofy teraz, po wyroku orzekającym winę policji "wreszcie może odebrać akt zgonu swojego syna podający prawdziwą przyczynę śmierci".

Po krótkiej przerwie sąd wznowił posiedzenie, odczytując po kolei imię i nazwisko oraz przyczynę i czas śmierci każdej z 96 ofiar katastrofy.

Brytyjski premier David Cameron napisał w serwisie społecznościowym Twitter, że chciałby "uhonorować niezwykłą odwagę rodzin domagających się prawdy", dodając, że wtorkowy wyrok jest oznaką "sprawiedliwości, na którą czekaliśmy zbyt długo". Opozycyjna partia Liberalnych Demokratów oczekuje oficjalnych przeprosin skierowanych do rodzin ofiar podczas posiedzenia Izby Gmin.

Postępowanie po tragedii na Hillsborough doprowadziło do wypracowania nowych standardów dla działań w zakresie bezpieczeństwa na obiektach piłkarskich w Wielkiej Brytanii. Opublikowany w styczniu 1990 roku raport Taylora rekomendował m.in. zlikwidowanie miejsc stojących, a także zmiany w systemie kołowrotków przy wchodzeniu na obiekt, ogrodzeniu boiska i organizacji przepływu osób na stadionach.

Nowe standardy bezpieczeństwa obiektów sportowych

W efekcie większość największych brytyjskich stadionów piłkarskich zostało znacznie przebudowanych, aby sprostać nowym wymaganiom. Część drużyn musiała nawet zburzyć stare obiekty, ponosząc ogromne koszty budowy nowych stadionów.

W ramach uczczenia pamięci zmarłych kibiców, Liverpool wykluczył rozgrywanie w przyszłości jakiegokolwiek meczu w rocznicę katastrofy, 15 kwietnia. W 2009 roku klub poprosił o przełożenie swojego ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z tego powodu.


(dp)