Po raz pierwszy w historii wybory prezydenckie na Sri Lance rozstrzygnęły się w drugiej turze. Zmierzyli się w niej Anura Kumara Dissanayake o poglądach marksistowskich i lider opozycji Sajith Premadasa.

Anura Kumara Dissanayake, polityk o poglądach marksistowskich, pokonał w drugiej turze wyborów prezydenckich centrolewicowego konkurenta Sajitha Premadasę - podała agencja AFP, powołując się na informacje centralnej komisji wyborczej.

W przeprowadzonej w sobotę pierwszej turze żaden z kandydatów nie uzyskał 50 proc. głosów, dlatego wyścig prezydencki będzie rozstrzygnięty w ponownym głosowaniu. Według komisji wyborczej w wyborach wzięło udział około 75 proc. z 17 mln uprawnionych wyborców.

Lider marksistowskiej partii Ludowy Front Wyzwolenia (JVP) 55-letni Dissanayake zdobył w pierwszej turze 39,5 proc. głosów. Polityk opowiada się za silniejszą interwencją państwa i polityką gospodarczą opartą na bardziej zamkniętym rynku.

W drugiej turze zmierzy się on z liderem opozycji i synem byłego prezydenta kraju, 57-letnim Sajithem Premadasą, który przewodzi lewicowo-centrowej partii Zjednoczona Władza Ludowa (SJB). Zwolennik połączenia interwencjonistycznej i wolnorynkowej polityki gospodarczej zdobył w sobotę 34 proc. głosów.

Trzecie miejsce zajął urzędujący, 75-letni prezydent Ranil Wickremesinghe - prawnik, który sześciokrotnie sprawował urząd premiera. Wickremesinghe objął urząd głowy państwa w lipcu 2022 r. po powszechnych protestach wywołanych kryzysem finansowym, który zmusił jego poprzednika Gotabayę Rajapaksę do ucieczki ze Sri Lanki, a następnie do rezygnacji ze stanowiska.

"To pierwsze wybory na Sri Lance od czasu, gdy gospodarka tego kraju na Oceanie Indyjskim załamała się w 2022 r. w wyniku poważnego niedoboru rezerw walutowych, przez co nie była w stanie zapłacić za import podstawowych produktów, w tym paliwa, leków i gazu do gotowania" - przypomina agencja Reutera.

Gospodarka Sri Lanki zmaga się z inflacją sięgającą aż 70 proc. Cena energii w ostatnich dwóch latach wzrosła o 65 proc. Choć w sierpniu br. inflacja spadła o 0,5 proc., to wiele milionów Lankijczyków żyje w biedzie, pogrążając się w coraz większym zadłużeniu.