Dopiero 9 marca brytyjski sąd podejmie decyzję ws. ekstradycji Piotra Kupca - ustalił londyński korespondent RMF FM Bogdan Frymorgen. Pseudokibic Wisły Kraków podejrzany jest o zabójstwo w 2007 roku kibica Korony Kielce. Wczoraj rozpoczęto wobec niego procedurę prawną.
Kupiec po raz pierwszy pojawił się w sądzie w Londynie, gdzie spotkał się ze swoim prawnikiem i przyznanym mu z urzędu tłumaczem. Po wstępnym rozpoznaniu sprawy sąd w Westminsterze zdecydował, że mężczyzna pozostanie w areszcie. Następnym etapem będzie przesłuchanie Polaka za pośrednictwem łączy wideo - zaplanowano to na 22 stycznia.
Właściwa rozprawa ekstradycyjna - jak poinformowała naszego dziennikarza administracja sądu w Westminsterze - odbędzie się 9 marca. Jeśli brytyjski sąd postanowi przekazać Kupca polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, mężczyzna będzie miał 7 dni na złożenie odwołania.
Mariusz Ciarka z małopolskiej policji informował wczoraj, że również w Polsce Kupiec zostanie najprawdopodobniej tymczasowo aresztowany. W areszcie będzie czekał na kolejne rozprawy sądowe. Zaraz po dostarczeniu do Polski będzie mu tu ogłoszony zarzut, który już kilka lat temu został w stosunku do niego wydany - m.in. o zabójstwie, usiłowaniu zabójstwa i rozboju - tłumaczył.
We wrześniu 2007 roku po meczu Korony Kielce z Legią Warszawa doszło w Kielcach do bójki pseudokibiców Wisły Kraków z fanami Korony. Dwaj kielczanie zostali wówczas ranieni ostrym narzędziem, jeden z nich zmarł. O dokonanie zabójstwa i usiłowanie zabójstwa prokuratura podejrzewa Piotra Kupca, kibola Wisły, który zaraz po tragicznych wydarzeniach zniknął.
Poszukiwany został umieszczony na policyjnej top liście najbardziej niebezpiecznych polskich przestępców. Z uwagi na ustalenia, że opuścił Polskę i przebywa na terenie Unii Europejskiej, w działania włączony został Interpol, a za poszukiwanym wydany został w sierpniu 2008 roku Europejski Nakaz Aresztowania.
O sprawie Kupca stało się głośno w lipcu ubiegłego roku, kiedy przez pomyłkę zatrzymano w Londynie Polaka o tych samych danych osobowych. Po sprawdzeniu okazało się jednak, że to nie poszukiwany mężczyzna. Nie zgadzała się dokładna data urodzenia - zgodny był tylko rok urodzenia, niezgodne były również imiona rodziców zatrzymanego i poszukiwanego.
(edbie)