Na osoby, które w internecie znieważają piłkarzy z pobudek rasistowskich, będą nakładane zakazy stadionowe - zapowiedział brytyjski premier Boris Johnson. To reakcja na falę obelg w stronę trzech czarnoskórych reprezentantów Anglii po finale mistrzostw Europy.
Tym, co robimy, jest podjęcie praktycznych kroków w celu zapewnienia, że reżim zakazów stadionowych zostanie zmieniony tak, że jeśli jesteś winny rasistowskich zniewag wobec piłkarzy, to nie pójdziesz na mecz. Żadnych "jeśli", żadnych "ale". Żadnych wyjątków i wymówek - powiedział Johnson w Izbie Gmin podczas cotygodniowej sesji poselskich pytań do premiera.
W sporej części poświęcona była ona fali rasistowskich obelg w kierunku trzech czarnoskórych piłkarzy reprezentacji Anglii po przegranym przez nią niedzielnym finale mistrzostw Europy. Niewykorzystane rzuty karne przez Marcusa Rashforda, Jadona Sancho i Bukayo Sakę spowodowały, że Anglia uległa w serii "jedenastek" Włochom i nie zdobyła pierwszego od 55 lat ważnego reprezentacyjnego trofeum.
Johnson poinformował również, że we wtorek wieczorem spotkał się z przedstawicielami firm z branży mediów społecznościowych: Facebooka, Twittera, TikToka, Snapchata i Instagrama. Ostrzegł ich, że w projekcie ustawy o krzywdach wyrządzanych w internecie jego rząd zajmie się od strony prawnej problemem zniewag w mediach społecznościowych.
Jeśli nie będą zdejmować nienawiści i rasizmu ze swoich platform, będą grozić im grzywny wynoszące 10 proc. ich globalnych przychodów - oświadczył Johnson.
Zakazy stadionowe w Wielkiej Brytanii zostały wprowadzone na mocy przyjętej w 1989 roku i nowelizowanej później ustawy o widowni na meczach piłkarskich. Zgodnie z nią sądy mogą zabraniać danej osobie chodzenia na stadiony przez okres od dwóch do 10 lat z powodu przestępstw lub wykroczeń popełnionych w trakcie meczów lub w związku z nimi. Nie obejmuje ona jednak obecnie czynów popełnionych w internecie.
Pod zainicjowaną w poniedziałek internetową petycją, by zabronić osobom skazanym za czyny o charakterze rasistowskim chodzenia na mecze piłkarskie podpisało się w ciągu dwóch dni ponad milion osób.