Błędy projektowe, konstrukcyjne i zalegający na dachu śnieg były przyczyną katastrofy budowlanej hali w Katowicach, w której zginęło 65 osób. Tak ustaliła komisja, powołana przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Ustalenia komisji potwierdzają wcześniejsze hipotezy przyczyn styczniowej tragedii. To błędy w projekcie i wadliwa konstrukcja samej hali, użycie złych materiałów do budowy, przeciążenie konstrukcji pokrytej zwałami mokrego śniegu. Ile osób może ponieść za to odpowiedzialność, o tym w relacji Tomasza Maszczyka:
Minister transportu i budownictwa Jerzy Polaczek przypomniał, że w styczniu 2002 r. w hali nastąpiła "awaria", którą właściciel usunął bez stosownego nadzoru, co oznacza, że była to "samowola budowlana, z której nie wyciągnięto wniosków". Zawinili ludzie - konkretni, z imienia i nazwiska, ci, którzy projektowali - powiedział minister, zastrzegając, że jest to kwestia do rozstrzygnięcia "przez właściwe organy".
Końcowy raport komisji zostanie przekazany prokuraturze. Nie będzie to jednak podstawą do postawienia kolejnych zarzutów. Prokuratorzy nadal prowadzą śledztwo i czekają na opinie biegłych z Politechniki Krakowskiej. Posuchaj relacji reportera RMF Tomasza Maszczyka:
A w najbliższą środę dowiemy się, czy szefowie Międzynarodowych Targów Katowickich podejrzani o przyczynienie się do katastrofy, zostaną za kratkami. Dyrektor techniczny MTK i dwaj członkowie zarządu Targów trafili do aresztu pod koniec lutego. Pod gruzami katowickiej hali zginęło 65 osób; dziesiątki zostały ranne.