Polska dyplomacja próbuje doprowadzić do zmiany zaskakującego postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kopalni Turów – ustalili dziennikarze RMF FM. Przypomnijmy, TSUE - na wniosek Czech - nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopani, co oznacza też zawieszenie działalności tamtejszej elektrowni. To skandal; koszty społeczne i gospodarcze mogą być ogromne, a na decyzji zarobią sąsiednie państwa - tak minister w KPRM Michał Wójcik odniósł do decyzji TSUE
Polska dyplomacja działa teraz na trzech frontach.
- Po pierwsze próbuje składać w unijnym trybunale wnioski o zmianę decyzji.
- Po drugie próbuje przekonać Komisję Europejską do opowiedzenia się po stronie Polski w tej sprawie.
- Po trzecie wreszcie ruszyły rozmowy z czeskim rządem. To właśnie Czesi złożyli w TSUE wniosek o natychmiastowe zawieszenie działania kopalni w Turowie, która znajdują się przy granicy polsko-czeskiej. Argumentują, że to niszczy ich środowisko.
Polska próbuje przekonać Czechów, by zmienili zdanie, by - przez skargę - nie uderzali w nasze bezpieczeństwo energetyczne. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, Polska chce, żeby Czesi poprosili TSUE o cofnięcie zwieszenia działalności kopalni w Turowie, a co za tym idzie - elektrowni.
Do decyzji TSUE odniósł się minister Michał Wójcik. W jego ocenie jest skandaliczna. Złoże w kopalni Turów jest eksploatowane od dziesiątków lat. Dziś sędziowie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazali natychmiastowe wstrzymanie wydobycia. Tak, to skandal. Koszty społeczne i gospodarcze mogą być ogromne. Na decyzji zarobią sąsiednie państwa - napisał na Twitterze.