Minister sportu Tomasz Lipiec zawiesił zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Kuratorem organizacji został Andrzej Rusko - prezes Ekstraklasy S.A., spółki zarządzającej rozgrywkami pierwszej ligi.
Minister tłumaczył, że dał związkowi ostatnią szansę innego wyjścia z zaistniałej sytuacji – wyjścia z twarzą i honorem. Związek – zdaniem Tomasza Lipca – trzymał się stołków do samego końca i tej szansy nie chciał wykorzystać. Zarząd dzisiaj zachował się troszeczkę jak orkiestra na Titanicu. Gra do końca, chciał grać do końca, mimo że ten okręt – PZPN – tonie - mówił Lipiec.
Lipiec podkreślił, że podstawą zawieszenia zarządu PZPN, było zaniechanie walki z korupcją w polskiej piłce i inne liczne uchybienia. Czarę goryczy przelało postawienie zarzutów prokuratorskich Witowi Żelazko.
Co ta decyzja oznacza dla polskiej piłki? Konsekwencje mogą być bardzo poważne. FIFA może zawiesić nas w prawach członka federacji, a to oznacza, że polskie kluby i reprezentacja nie będą mogły brać udziału w międzynarodowych rozgrywkach. Te sankcje są bardzo prawdopodobne, bo FIFA nie znosi, gdy polityka wkracza do piłkarskich związków.
Na jak długo wypadniemy z futbolowej rodziny? Kurator Andrzej Rusko obiecuje szybkie wybory nowych władz, ale nie wiadomo, czy FIFA uzna ich wyniki. Kurator nie jest bowiem dla federacji prawnym partnerem, bo wprowadzono go łamiąc piłkarskie przepisy. Posłuchaj relacji Agnieszki Milczarz i Kuby Wasiaka:
Kto zostanie nowym prezesem PZPN? Ryszard Czernecki – eurodeputowany, członek Samoobrony, potwierdził w rozmowie z radiem RMF FM, że zamierza ubiegać się o to stanowisko.
Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Eugeniusz Kolator zapowiedział, że odwoła się do sądu od decyzji ministra sportu. Reszta zarządu oskarża ministra o stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Ja osobiście jestem urażony z racji tego, że ja mam podać się do dymisji, bo pan Wit Żelazko jest w coś zamieszany - mówi Grzegorz Lato.
Wcześniej zarząd PZPN zdecydował, że nie poda się do dymisji. Podczas nadzwyczajnego posiedzenia zarząd podjął decyzję o zwołaniu na 31 marca zjazdu wyborczego PZPN.
Piłkarscy działacze uznali, że nie ma wystarczających powodów do tego, żeby podać się do dymisji. Co więcej, głosowania nad ewentualną rezygnacją całego zarządu w ogóle nie było. Wit Żelazko., to jednostkowy przypadek, który choć boli nie może zaciążyć na pracach całego zarządu, w którym jest wielu uczciwych ludzi – mówili działacze. Relacja Kuby Wasiaka: