Minister spraw zagranicznych oczekuje wyjaśnień od prezydenta w sprawie opóźniania wręczania nominacji ambasadorskich kandydatom pozytywnie zaopiniowanym przez parlament. Witold Waszczykowski w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim w mocnych słowach komentuje zachowanie głowy państwa, przez które od kilku miesięcy wybrani ambasadorowie Polski, m.in. w Kanadzie, Tajlandii i Korei Południowej, nie mogą zacząć pracy.

Na biurku pana prezydenta jest wiele nominacji, wiele kandydatów, których można by wysłać. Oczekuję wyjaśnień, o co chodzi, jakie zarzuty, jakie problemy stawia się tym kandydatom, ewentualnie centrali MSZ - mówi Witold Waszczykowski w RMF FM.

Według szefa polskiej dyplomacji, ministerstwo spraw zagranicznych prowadzi jasną politykę personalną i proponuje na ambasadorów kandydatów z najwyższej półki. To ludzie wykształceni, mający doświadczenie. Staramy się znaleźć ekspertów od danego kraju, przechodzą praktycznie bez zarzutów komisje sejmową i senacką. Oczekuję więc wyjaśnień, o co chodzi - mówi Waszczykowski.

Kolejna odsłona konfliktu

W ubiegłym miesiącu reporter RMF FM ujawnił konflikt na linii Pałac Prezydencki - Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Andrzej Duda od kilku miesięcy nie podpisuje nominacji ambasadorskich kandydatów pozytywnie zaopiniowanych przez parlament.

Prezydencki minister Krzysztof Szczerski, w rozmowie z naszym dziennikarzem przyznał w maju, że prezydent oczekuje klarownej polityki personalnej od ministerstwa i chce podpisać nominacje ambasadorskie w pewnym pakiecie, który obejmie ambasady czekające na obsadę od dłuższego czasu, czyli m.in. w Paryżu i przy NATO. Takie jest oczekiwanie pana prezydenta od MSZ, że przedstawi mu także ambasadorów do tych placówek, które są z punktu widzenia polskiej polityki kluczowe - mówił.

Ten problem został już jednak częściowo załatwiony, bo ambasadorem Polski przy NATO został Marek Ziółkowski. Znane jest też nazwisko ambasadora Polski w Paryżu, ma nim zostać Tomasz Młynarski. Propozycje ministerstwa spraw zagranicznych nie przyspieszyły jednak działań prezydenta w kwestii nominacji w mniej eksponowanych placówkach dyplomatycznych.

Według ministra Waszczykowskiego, w tej chwili około dziesięciu wybranych ambasadorów nie może zacząć swojej pracy przez brak prezydenckiego podpisu.


(łł)