Teatr jednego aktora - takim mianem określić można to, co dzieje się ostatnio wewnątrz i wokół PSL. Teatr dlatego, ponieważ stwarzane pozory, że zerwana zostanie koalicja z SLD. Solistą na deskach tegoż teatru jest prezes PSL Jarosław Kalinowski, który wciąż „ręczy za coś własną głową” – tak jest z negocjacjami rolnymi z UE, tak było z kontrowersyjną umową z Węgrami.

Dziś PSL próbowało skupić uwagę publiczną na swojej ostrej rozprawie z rządem, który - czego przypominać nie trzeba - ludowcy współtworzą.

Dziś wicepremier sugerował, że jeśli porozumienie z Węgrami ostatecznie okaże się dla polskiego rolnictwa niekorzystne, to i on sam da za wygraną. Kalinowski uosabia zaangażowaną walkę PSL o ochronę rynku rolnego przed obcym i o skutek negocjacji rolnych z Unią.

Sukces w negocjacjach rolnych z Unią może znaczyć „być albo nie być” dla ugrupowania ludowców. Jesienne wybory będą tego sprawdzianem dla PSL. Ponieważ większych rokowań na sukces raczej nie mają, próbują być w opozycji do rządu, czyli właściwie do siebie samych.

15:20