Dopiero pod koniec stycznia, a nie na przełomie roku - jak planowano pierwotnie - kierowcy w Warszawie wjadą do tunelu Wisłostrady. Przedłuża się wzmacnianie gruntu wokół pobliskiej stacji Powiśle, gdzie w sierpniu doszło do poważnej awarii.
Koniec stycznia to realna data otwarcia tunelu - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Świądrem rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk. Nie chce jednak dać 100-procentowej gwarancji. Późniejsze otwarcie tunelu uzasadnia tym, że ratusz liczy 4 miesiące potrzebne na wzmocnienie terenu nie od ogłoszenia remontu, a od faktycznego rozpoczęcia prac.
Wciąż nie wiadomo natomiast, jak i kiedy zacznie się drążenie tunelu pod Wisłostradą, czyli dokończenie prac podczas których doszło do sierpniowej awarii. W tej okolicy grunt jest tak niestabilny, że można się jeszcze spodziewać wielu "niespodzianek".
W nocy z 13 na 14 sierpnia budowniczy na budowie stacji Powiśle natrafili na ciek wodny. Stacja została zalana, a spod tunelu Wisłostrady ubyło ok. 6,5 tys. metrów sześciennych wody i ziemi. W związku z tym płyta jezdni została pozbawiona naturalnej podpory. Badania obszaru pod tunelem pokazały, że pusta przestrzeń pod płytą tunelu Wisłostrady ma ok. 60 m długości i jest wypełniona wodą do ok. 2 metrów od spodu płyty. Ruch w tunelu został zamknięty. Kierowcy korzystają z objazdów.