Rośnie zagrożenie pożarowe w lasach w Śląskiem. W całym regionie obowiązuje już trzeci, najwyższy stopień alarmowy. Wczoraj w okolicy Kuźni Raciborskiej spaliło się prawie 17 hektarów lasu, dziś do kolejnego pożaru doszło w okolicach Brynka.
Na szczęście dziś ogień objął małą powierzchnię lasu i został już ugaszony. Lasy są jednak bardzo wysuszone. W tej chwili wilgotność wynosi zaledwie około 12 procent. Dla porównania wilgotność drewna, z którego robi się zapałki, ma około 15 procent.
Wstępnie ustalono, że wczorajszy pożar w Kuźni zaczął się - podobnie jak w 1992 roku w tym rejonie - od nasypu kolejowego. Wtedy doszło do największego pożaru lasu w Europie. Wczoraj ogień został opanowany, ale początkowo pożar rozprzestrzeniał się tak szybko, jak to było przed laty. We wczorajszej akcji brało udział kilkadziesiąt wozów strażackich oraz samoloty i śmigłowiec.
Niestety, leśnicy nie zostawiają złudzeń, mówiąc, że spodziewają się następnych pożarów. Tylko w ciągu ostatniej doby w całym regionie było ich 10.