Radni sejmiku małopolskiego powołali na stanowisko wicemarszałka województwa Józefa Gawrona z PiS. Zajął on miejsce po odwołanym tego dnia Tomaszu Urynowiczu z Porozumienia. W ostatnim czasie Urynowicz walczył o odrzucenie tzw. deklaracji anty-LGBT, wskazując, że Małopolska straci przez nią dotacje unijne.
Na Józefa Gawrona zagłosowało 25 radnych, a przeciwnych jego kandydaturze było dziewięcioro. Nikt się nie wstrzymał od głosu. Jeden głos był nieważny.
Józef Gawron ma 59 lat. Jest absolwentem Politechniki Krakowskiej, przedsiębiorcą i samorządowcem, członkiem władz PiS w okręgu tarnowskim. W przeszłości był m.in. właścicielem firmy informatycznej i komendantem małopolskiego hufca OHP. Pracował na dyrektorskim stanowisku w służbie zdrowia. Zasiadał w radzie powiatu proszowickiego. W latach 2015-2018 był wicewojewodą małopolskim. Obecnie jest radnym wojewódzkim wybranym w okręgu obejmującym m.in. Tarnów.
Bezpośrednio przed powołaniem Gawrona na stanowisko wicemarszałka, sejmik odwołał z tej funkcji Tomasza Urynowicza. Marszałek małopolski Witold Kozłowski uzasadnił to utratą przez niego zdolności do skutecznego realizowania zadań.
Ogólnokrajowa koalicja Zjednoczonej Prawicy składała się z trzech podmiotów. Porozumienie Jarosława Gowina opuściło ją. Nasz kolega Tomasz Urynowicz również złożył rezygnację z członkostwa w naszym klubie (PiS). W związku z tym utracił poparcie klubu, a tym samym poparcie większości sejmiku - podkreślił Kozłowski.
W tajnym głosowaniu za odwołaniem Urynowicza opowiedziało się 23 radnych, a sześciu było przeciw. Nikt się nie wstrzymał. Sześciu radnych oddało nieważny głos.
Zarząd województwa liczy pięciu członków. Sejmik małopolski składa się z 39 radnych.
Tomasz Urynowicz w ostatnim czasie walczył o uchylenie tzw. deklaracji anty-LGBT. To on podczas jednej z obrad zarządu województwa małopolskiego złożył projekt uchwały w tej sprawie. Po kilku godzinach samorządowiec otrzymał od marszałka Witolda Kozłowskiego polecenie wykorzystania zaległego urlopu. Urynowicz ogłosił, że występuje z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Radni finalnie nie odrzucili uchwały. Podczas debaty Urynowicz przedstawiał opinię radcy prawnego Urzędu Marszałkowskiego, który rekomendował uchylenie deklaracji w całości ze względu na ryzyko utraty środków z Unii Europejskiej.
Komisja Europejska stoi na stanowisku, że tzw. deklaracja anty-LGBT narusza prawa mniejszości seksualnych i domaga się unieważnienia tego dokumentu.
KE dała radnym czas do 14 września na podjęcie decyzji ws. uchwały. Ponieważ radni zdecydowali się nie wycofać deklaracji, to KE może wstrzymać wypłatę bieżących środków unijnych, jak i ok. 2,5 mld euro, czyli ok. 11 mld zł, przewidywanych w perspektywie finansowej na lata 2021-2027.
Tzw. deklaracja anty-LGBT została podjęta przez sejmik województwa małopolskiego w kwietniu 2019 roku. Głosowało za nią 22 radnych.
W uchwale napisano, że "sejmik województwa małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej konstytucji, a także ingerują w porządek społeczny". Radni zadeklarowali w dokumencie "wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia".