W zamach na tunezyjskiej wyspie Dżerba zamieszany jest Polak - takie rewelacje publikuje niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". W dzisiejszym raporcie na temat postępów śledztwa w sprawie ubiegłotygodniowej eksplozji cysterny na wyspie dziennik napisał, że jeden z Niemców podejrzewany o współpracę z domniemanymi zamachowcami jest przesiedleńcem z Gliwic.
Od kilku miesięcy jest on obserwowany przez niemieckie służby bezpieczeństwa. Kontrolowane są jego rozmowy i wiadomo już na pewno, że półtorej godziny przed eksplozją na Dżerbie przypuszczalny zamachowiec-samobójca Nizar Ben Mohamed Nawar kontaktował się z podejrzanym przesiedleńcem z Gliwic Michaelem Krystianem G., który mieszka obecnie na terenie Muelheim. Policja twierdzi, że Miachael Krystian G. ma powiązania m.in. z Mohamedem Al-Sheli, którego władze Stanów Zjednoczonych oskarżają o kontakty z al-Qaedą.
Jak twierdzi "Sueddeutche Zeitung" został on wysłany do Pakistanu, był również szkolony w jednym z obozów na terenie Afganistanu. Krótko przed atakiem terrorystycznym w USA wrócił do Niemiec. Michael Krystian G. w poniedziałek nieznany jeszcze mediom z personaliów został zatrzymany przez niemiecką policję, jednak ze względu na brak dowodów na wniosek prokuratury został zwolniony.
Przypomnijmy: W ubiegły czwartek cysterna z płynnym gazem uderzyła w zabytkową synagogę na Dżerbie. W eksplozji, która nastąpiła w chwilę potem zginęło 15 osób, w tym 10 turystów z Niemiec.
10:20