Ile razy, siedząc w pracy przed komputerem, waląc w zawrotnym tempie w klawiaturę, myślisz nerwowo: Ile tak można? Za chwilę zwariuję! Pewnie nie wiesz, że to może ci się przydarzyć naprawdę - ostrzega "Gazeta Wyborcza".
Dlaczego? Bo stres w miejscu pracy jest bardziej niszczący niż rozpad małżeństwa i śmierć w rodzinie - wynika z ankiety brytyjskiej organizacji Mind. Zbadano półtora tysiąca osób. Dla 61 proc. ankietowanych stres w pracy jest głównym powodem depresji, załamania nerwowego i stanów lękowych. Dalej uplasowały się samotność (59 proc. ankietowanych) i śmierć bliskiej osoby (55 proc.).
Sprawą stresu pracowniczego zajmowała się także Międzynarodowa Organizacja Pracy. Jej zdaniem, co dziesiąty pracownik biurowy w Wielkiej Brytanii, USA, Niemczech, Finlandii, a także w Polsce cierpi na depresję, stan lękowy, skarży się na stres lub czuje się wypalony. Jakie są powody? MOP odpowiada: zalew informacji, których pracownik nie może opanować, nieustanne zmiany technologiczne, przepracowanie, brak poczucia bezpieczeństwa pracy, konkurencja i globalizacja.