Stalexport planuje podwyżkę opłat na autostradzie A4 między Krakowem a Katowicami. Jak nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder, pismo w tej sprawie trafiło do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Opinia drogowców dotarła także do Ministerstwa Infrastruktury. Po podwyżce przejazd A4 może kosztować nawet 20 złotych.
Poprzednią podwyżkę wprowadzono rok temu, 1 grudnia. Przejazd odcinkiem długości 61 kilometrów podrożał wtedy z 13 do 16 złotych.
Jeśli Stalexport zdecyduje się teraz na kolejną podwyżkę, to raczej od Nowego Roku, niż od grudnia. Na razie konsultuje wprowadzenie podwyżki - w piśmie, które trafiło do GDDKiA, proponuje kilka stawek, w tym jedną, która powodowałaby, że za przejazd z Krakowa do Katowic kierowcy zapłaciliby nie 16, ale aż 20 złotych. Rafał Czechowski ze Stalexportu potwierdził jedynie w rozmowie z naszym reporterem, że firma rozważy ewentualną zmianę cen.
Negatywna opinia Generalnej Dyrekcji Dróg w sprawie podwyżki trafiła już do Ministerstwa Infrastruktury i to tam zapadnie ostateczna decyzja. Urzędnicy powtarzają, że koncesja nie pozwala im nie zgodzić się na podwyżkę. Gdyby się na to zdecydowali, na pewno narażą się na sądowy proces i możliwe, że go przegrają.
Po ostatniej podwyżce sprzed roku resort zapowiadał, że spróbuje zmienić niekorzystną dla państwa umowę. Po kilkunastu dotychczasowych spotkaniach na razie nic się nie zmieniło.
Po ubiegłorocznej podwyżce opłat za przejazd A4 na kilka miesięcy zniknęły zwężenia i ograniczenia prędkości, które jednak wróciły wraz z tegorocznym remontem wiaduktów. Nie jest on już tak uciążliwy jak poprzednie, ale i tak kierowcy muszą zwalniać do 70 kilometrów na godzinę.
I na tym kończy się lista zmian. Tomasz Tosza z urzędu miasta w Jaworznie wylicza natomiast to, co miało powstać w ramach koncesji: Ekrany akustyczne, przejścia dla zwierząt, zieleń izolacyjna, zbiornik na wody deszczowe - nic z tego nie powstało. Dodaje, że według jego wyliczeń, za cały zarobek Stalexportu w czasie trwania koncesji można by między Krakowem a Katowicami wybudować dwie autostrady i drogę ekspresową.
Eksperci zwracają natomiast uwagę na jeszcze jeden możliwy powód planowania podwyżki. Za cenę całkowitej niepopularności firmie może chodzić o zmniejszenie ruchu na autostradzie. Stalexport nie będzie musiał wtedy budować wymaganego trzeciego pasa, ani tak często remontować istniejącego odcinka. Ale takie jest prawo monopolisty, którym - według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - jest właśnie zarządca trasy A4.