Co trzeci Polak nie ufa policji – wynika z sondażu przeprowadzonego w dniach 20-21 listopada 2020 roku przez IBRIS na zlecenie Interii. W porównaniu do badania z 2017 roku nastąpił spadek zaufania do policji. "Ten sondaż jest pewnym wycinkiem ostatnich wydarzeń związanych ze strajkiem kobiet i działań policji podczas 11 listopada, a także pewnego niepokoju społecznego związanego z pandemią" - komentuje w rozmowie z Interią Maciej Karczyński, były rzecznik prasowy stołecznej policji i ABW.
Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS przygotował na zlecenie Interii sondaż, w którym respondenci odpowiadali na pytanie: "Jaki jest Pana/Pani stosunek do różnych instytucji publicznych: policja".
Badanie wykazało, że blisko jedna trzecia Polaków nie ufa policji (33,1 proc.), z czego "zdecydowanie nie ufa" jej 16,5 proc. badanych, a "raczej nie ufa" 16,6 proc. respondentów.
Analogiczny sondaż został przeprowadzony przez IBRIS trzy lata temu na zlecenie "Rzeczpospolitej". Wówczas policji nie darzyło zaufaniem 19 proc. respondentów (10,2 proc. badanych odpowiedziało "zdecydowanie nie ufam", a 8,8 proc. udzieliło odpowiedzi "raczej nie ufam"). Oznacza to wzrost takich odpowiedzi i jednocześnie spadek zaufania do tej instytucji o 14,1 pkt. proc.
Na uwagę zasługuje odsetek liczby odpowiedzi "jest mi obojętna". W badaniu na zlecenie Interii wyniósł 18,7 proc., a trzy lata temu było to 12,8 proc.
Jednocześnie policję darzy zaufaniem 44,1 proc. Polaków. "Zdecydowanie ufa" jej 18,1 proc. badanych (spadek o 4,9 pkt. proc.), a "raczej ufa" 26 proc. badanych (spadek o 15,2 pkt. proc.). Spadek zaufania do policji jako instytucji wyniósł więc ponad 20 pkt. proc.
4,1 proc. badanych udzieliło odpowiedzi "trudno powiedzieć".
Badanie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej grupie 1100 osób w dniach 20-21 listopada 2020 roku. Było realizowane metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych metodą komputerową (CATI).
W badaniach rocznych pod kątem zaufania do instytucji Policja ma bardzo duże zaufanie. Ten sondaż jest pewnym wycinkiem ostatnich wydarzeń związanych ze strajkiem kobiet i działań policji podczas 11 listopada, a także pewnego niepokoju społecznego związanego z pandemią. Te elementy zbierają całą uwagę. Widzimy, że jest duża polaryzacja - nie tylko mediów, ale i społeczeństwa. Dochodzenie swoich praw powoduje, że wciągana w to jest policja. Jeśli policja będzie pokazywana, że jest represyjna i jest narzędziem w rękach władzy, to zaufanie społeczne będzie maleć. Nie można mieć złudzeń, że będzie lepiej - mówi w rozmowie z Interią Maciej Karczyński, były rzecznik prasowy stołecznej policji i ABW, z wykształcenia socjolog.
Zdaniem naszego rozmówcy to sami protestujący szukają uwagi, a każda interwencja policji sprawia, że ich demonstracje są głośniejsze medialnie - a dotyczy to każdego protestu. W jego opinii trend wskazujący na coraz mniejsze zaufanie do policji może utrzymać się na podobnym poziomie.
Jeżeli w dalszym ciągu będzie dochodzić do protestów na ulicach, to będzie też dochodzić do konfrontacji z policją. Protest pokojowy często jest niezauważony. Protest z interwencją policji jest dostrzegany i przyciąga uwagę mediów. Apeluję o mądrość do policjantów, demonstrujących, mediów i polityków. Jeśli jej zabraknie, to za chwilę ktoś może zginąć. Obserwując sytuację na ulicy jestem przerażony - dodaje.
Nie wolno w imię zasad łamać zasad, bo wtedy łamiemy podstawowe standardy przyzwoitości. A to ma odbicie w sondażu. Bo spadek zaufania do policji o 20 pkt. proc. to duży spadek - przyznaje Karczyński.