Po kontrowersjach dotyczących swoich kontaktów z wpływowymi biznesmenami Sławomir Nowak uzupełnił oświadczenia majątkowe. W dokumentach znalazł się m.in. drogi zegarek i terenowe auto.
Nasz dziennikarz Tomasz Skory porównał dokumenty opublikowane przez Sławomira Nowaka na stronach Sejmu i Kancelarii Premiera. Dokumenty różnią się, ale nie zawartością, tylko skalą zmian. Na stronie KPRM nie ma ani auta, ani zegarka - te są w jego uzupełnieniu, złożonym 8 maja. Na stronie Sejmu Nowak zdążył wymienić oświadczenie na zawierające już wart ponad 10 tysięcy zegarek, ale pominął jeszcze warte grubo ponad 100 tysięcy ubiegłoroczne Volvo XC60, leasingowane za 100 tysięcy przez swoją żonę.
7 maja Centralne Biuro Antykorupcyjne ogłosiło rozpoczęcie tzw. postępowania przedkontrolnego w związku z doniesieniami medialnymi na temat ministra Nowaka. Chodzi o analizę wszystkich dostępnych materiałów i ustalenie, czy szef resortu transportu mógł dopuścić się jakichś nieprawidłowości, czy nawet złamania prawa. Jeśli podejrzenia, że do tego doszło, będą uzasadnione, rozpocznie się kontrola w resorcie, która może potrwać maksymalnie dziewięć miesięcy.
Tygodnik "Wprost" opisał kilka dni temu niejasne kontakty Sławomira Nowaka z przedsiębiorcami, którzy zarabiają na publicznych kontraktach. Minister miał się wymieniać z nimi drogimi zegarkami, a następnie nie wpisywać ich do rejestru korzyści.
Po publikacji artykułu Nowak zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Jego dobrego imienia ma bronić były wicepremier i minister edukacji Roman Giertych.