„Powiedziałem prawdę, zawsze mówię prawdę, w tej sytuacji nie było żadnej szczególnej okoliczności” - tak minister Sławomir Nowak komentuje swoją rozmowę z premierem. Donald Tusk zażądał od niego wyjaśnień w sprawie drogich zegarków, które – jak twierdził tygodnik „Wprost” - miał dostać w prezencie i nie zgłosić w oświadczeniu majątkowym. Minister Nowak twierdzi, że pokazał premierowi jeden cenny zegarek... od żony.
Minister Nowak, pytany o przebieg rozmowy z szefem rządu na temat drogich zegarków, odsyła do swojego oświadczenia. Możecie tam państwo doskonale wyczytać, że jedyny istotnie wartościowy zegarek, który posiadam, to ten, który dostałem od żony i rodziców na 35. urodziny. Premier go obejrzał swoją drogą. Ja go noszę, mam go i dzisiaj. Żona wielokrotnie mi powtarzała, że jestem durny, że go nie noszę, że powinienem go nosić, więc go teraz będę nosił - powiedział Sławomir Nowak naszemu dziennikarzowi.
Minister przyznał, że ma wiele zegarków, ale mają one dużo mniejszą wartość. Swoją drogą to zastanawiające, że za czasów PiS-u głównym zarzutem do ministra transportu z ich rządu było to, że nie buduje dróg, a do ministra transportu za naszych czasów jest zarzutem to, że nosi zegarek - oburza się Nowak. Minister transportu zapowiedział po raz kolejny, że skieruje sprawę publikacji tygodnika "Wprost" do sądu. Po analizie prawnicy stwierdzili, że zostało naruszone moje dobre imię. Będę dochodził mojego dobrego imienia w sądzie.
Artykuł we "Wprost" dotyczył reklamowej firmy Cam Media. Tygodnik napisał, że firma robi błyskotliwą karierę pracując dla ministerstw, spółek Skarbu Państwa i Platformy Obywatelskiej. Spółka ta miała na zlecenie rządu przygotować kampanię "Feel like at home" przed Euro 2012 i pracowała na rzecz Platformy w kampanii wyborczej 2011 roku.
Twarzą i jednym z właścicieli Cam Media jest Adam Michalewicz, prywatnie kolega ministra Nowaka. Michalewicz trzyma się też blisko ze "złotym dzieckiem Platformy", Piotrem Wawrzynowiczem, byłym działaczem PO. On też - według "Wprost" - jest kolegą ministra Nowaka.
Tygodnik napisał, że panowie wymieniają się... cennymi zegarkami. Na fotografiach z ostatnich 2 lat na ręce Nowaka widać sześć drogich zegarków. Chyba jeden taki okrągły mógł być Piotrka - mówił Nowak, gdy pokazaliśmy mu zdjęcia - pisze "Wprost". I zgłosił pan to do rejestru korzyści? - pyta dziennikarz "Wprost". Nie zgłosiłem. Ja mu pożyczyłem swój, a on mi swój - miał odpowiedzieć Sławomir Nowak.