Prawnicy Trybunału Konstytucyjnego przygotowali opinię o nowym projekcie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS, może ona zostać ogłoszona w przyszłym tygodniu - powiedział w piątek prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński. Zdradził też, że 2 razy rozmawiał z "emisariuszem" Jarosława Kaczyńskiego.

Prawnicy Trybunału Konstytucyjnego przygotowali opinię o nowym projekcie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS, może ona zostać ogłoszona w przyszłym tygodniu - powiedział w piątek prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński. Zdradził też, że 2 razy rozmawiał z "emisariuszem" Jarosława Kaczyńskiego.
Andrzej Rzepliński /PAP/Leszek Szymański /PAP

Rzepliński, który był gościem Konrada Piaseckiego w TVN24 ocenił, że projekt PiS "oddaje procedowanie spraw w Trybunale pod pełną kontrolę prezydenta oraz pod pełną kontrolę ministra sprawiedliwości", a zawarte w nim przepisy zamykają możliwość orzekania TK. Jego zdaniem projekt jest próbą przekształcenia Trybunału w rodzaj "rady przybocznej, czasami uruchamianej, czasami nieuruchamianej". Według Rzeplińskiego skandaliczne jest to, że nie wiadomo, kto jest autorem projektu.

Przeczytałem ten projekt. Prawnicy biura Trybunału Konstytucyjnego przygotowali mi już opinię w tej sprawie. Ta opinia będzie - myślę - ogłoszona. Będzie opinią wybitnych młodych doktorów prawa (...). To nie są funkcjonariusze partyjni, mają różne poglądy i są ludźmi, którzy cenią swoją wiedzę i za cenę tego, żeby się przypodobać prezesowi takiemu, czy innemu nie napisaliby nieprawdy - zapewnił. Pytany, kiedy należy spodziewać się upublicznienia opinii, powiedział, że myśli, iż nastąpi to w przyszłym tygodniu.

Rzepliński przyznał też, że dwa razy rozmawiał z "emisariuszem" Jarosława Kaczyńskiego. Zgodnie z relacją prezesa TK emisariusz ów powiedział, iż zostały przeprowadzone analizy orzecznictwa TK, z których wynika, iż Trybunał nie prowadził nigdy żadnej wojny z żadnym rządem, a wśród "sędziów nie ma w ogóle ochotników na jakąkolwiek wojnę z jakimkolwiek rządem". Tymczasem w PiS - jak mówił - było przekonanie, że trzeba zmienić TK, aby móc po swojemu rządzić.

Jak powiedział Rzepliński, pod koniec pierwszej rozmowy pojawiła się informacja, że w kręgu posłów są tacy, którzy zmierzają do twardych rozwiązań, radykalnego obcięcia wynagrodzeń sędziów. Ja to odczytałem jako zachętę do kroku z mojej strony - powiedział. Rzepliński wyjaśnił, że do rozmowy tej nie doszło w Trybunale, a brał w niej udział "wybitny już nieczynny prawnik polski".

Po dwóch czy trzech tygodniach doszło do kolejnej rozmowy - tym razem w Trybunale - w której brał udział jeszcze jeden sędzia TK
- mówił prezes TK. Rozmowa była krótsza, ale - jak określił Rzepliński - "przyjazna". Mówiono wówczas o szansie posunięcia sprawy do przodu oraz o tym, jak TK zareagowałby na zaproszenie trzech sędziów do ślubowania i opublikowanie grudniowego wyroku Trybunału. Prezes TK przyznał, że z rozmowy tej wywnioskował, iż publikacja orzeczeń TK wchodzi w grę. Jego zdaniem niewykluczone jest, że może dojść do trzeciej rozmowy.

PiS złożył w ubiegły piątek w Sejmie projekt ustawy o TK. Według projektu m.in. rozprawa w pełnym składzie wymagałaby udziału co najmniej 11 z 15 sędziów, a zasada rozpatrywania spraw według kolejności wpływu nie dotyczyłaby m.in. wniosków ws. ustawy o TK; ponadto skład TK byłby 15-osobowy, a kadencja sędziów wynosiłaby 9 lat.

W środę rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu ma się odbyć spotkanie liderów partii nt. tego projektu. Obecność na spotkaniu deklaruje Kukiz'15; najprawdopodobniej nie wybiorą się na nie PO, Nowoczesna i PSL.

(mn)