Prokuratura w Suwałkach zarzuca 90 ratownikom medycznym z całej Polski wyłudzenie certyfikatów zawodowych. Mieli oni brać udział w fikcyjnych szkoleniach.
Prokuratura Okręgowa w Suwałkach w woj. podlaskim postawiła zarzuty 90 ratownikom medycznych pracujących w pogotowiu ratunkowym w całej Polsce. Są oni podejrzani o wyłudzenie certyfikatów zawodowych i pomocnictwo w wyłudzeniu dotacji unijnych.
Jak poinformował rzecznik prokuratury Ryszard Tomkiewicz, chodzi o wyłudzenie w sumie około miliona zł unijnej dotacji przez krakowską firmę organizującą szkolenia dla ratowników medycznych z całej Polski. Prokuratura ustaliła, że szkolenia były fikcyjne. Firma szkoleniowa fikcyjnie wynajmowała na nie pomieszczenia i catering.
Śledztwo w tej sprawie trwa już ponad rok. Na jego początku prokuratura zatrzymała Marcina K., właściciela krakowskiej firmy szkoleniowej oraz dwóch właścicieli innych firm, którzy wystawiali z faktury służące wyłudzeniu unijnych pieniędzy. Wszyscy po wpłaceniu kaucji wyszli wówczas na wolność.
Suwalska prokuratura ustaliła, że fikcyjnymi szkoleniami objętych było ok. 400 ratowników medycznych z całej Polski. Dotąd prokuratura przesłuchała i postawiła zarzuty 90 z nich.
Niektóre osoby mają także zarzuty fałszowania dokumentów związanych ze szkoleniami. To są dla ratowników ważne certyfikaty, których brak uniemożliwia pracę w pogotowiu ratunkowym - powiedział prokurator Tomkiewicz.