Dziewięć żywych papug, w tym trzy chronione Konwencją Waszyngtońską, znaleźli celnicy podczas kontroli autokaru na przejściu granicznym w Hrebennem w woj. lubelskim. Ptaki przewoził Ukrainiec jadący z Czech do swojego kraju. Ukrył je w toalecie.

Papugi wskazał celnikom pies podczas rutynowej kontroli. Autokar, który przeszukano, jechał z Pilzna w Czechach do Kołomyi na Ukrainie. Ptaki przewożono w toalecie autokaru, w bardzo złych warunkach. Były stłoczone w prowizorycznych drucianych klatkach zapakowanych w kartonowe pudełka z niewielkimi otworami, przy ponad 30-stopniowym upale - powiedział Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.

Znalezione przez celników papugi to objęte ochroną dwie amazonki żółtogłowe i amazonka kubańska oraz popularnie hodowane, niepodlegające ochronie trzy nimfy i trzy papużki faliste.

Do ich przewożenia przyznał się 24-letni Ukrainiec Wasyl I. Nie miał dokumentów zezwalających na przewóz ptaków przez granicę. Wyjaśnił celnikom, że kupił je na bazarze w Czechach. Miał to być prezent dla jego dzieci.

Papugi trafiły do ogrodu zoologicznego

Trzy chronione papugi trafiły do ogrodu zoologicznego w Zamościu. Pozostałe zostały zwrócone 24-latkowi. Postawiono mu zarzut usiłowania przewozu zwierząt chronionych bez zezwolenia. Na poczet grożącej mu kary wpłacił tysiąc złotych i wrócił do Polski.

W naszym kraju przewożenie okazów zwierząt objętych ochroną bez zezwolenia Ministerstwa Środowiska grozi ich konfiskatą i karą grzywny oraz pozbawienia wolności do 5 lat.

(MRod)