Pomorska policja zatrzymała 40-letniego mężczyznę poszukiwanego w związku m.in. z usiłowaniem uprowadzenia dziewczynki w powiecie gdańskim oraz atakiem na kobietę w powiecie malborskim - dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa. Chodzi o zdarzenia z 12 maja. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Pomorska policja potwierdza informacje RMF FM - zatrzymany to 40-letni mężczyzna, który był od kilku tygodni poszukiwany w związku z usiłowaniem porwania 11-letniej dziewczynki w powiecie gdańskim, a także napadem na kobietę, do którego doszło w powiecie malborskim.
Jak informuje Kuba Kaługa, mężczyzna usłyszał trzy zarzuty - ten najpoważniejszy dotyczy usiłowania zgwałcenia kobiety z powiatu malborskiego. Grozi za to do 12 lat więzienia. Podejrzany napadł na kobietę 12 maja w czasie, gdy ta biegała.
Tego samego dnia, już w powiecie gdańskim, Krzysztof B. usiłował pozbawić wolności 11-letnią dziewczynkę. Taki sam zarzut dotyczy także kolejnej, dorosłej kobiety i chodzi - jak dowiedział się Kuba Kaługa od Grażyny Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - o zdarzenie, do którego 6 maja doszło także w Malborku.
Krzysztof B. złożył już wyjaśnienia. Śledczy nie zdradzają ich treści, ani tego czy przyznał się do winy.
40-latek był poszukiwany listem gończym. Policja publikowała wizerunek zatrzymanego, wyznaczyła także 8 tysięcy nagrody za pomoc w jego ujęciu.
Mężczyzna formalnie jest tymczasowo aresztowany, ale prokuratorzy będą wnioskować do sądu o przedłużenie tego aresztu.
Służby przeprowadziły akcję zatrzymania mężczyzny tuż po godzinie 6 w Gdańsku. W asyście kontrterrorystów, w jednym z mieszkań zatrzymany został poszukiwany 40-latek, a także druga osoba, która jest podejrzewana o to, że pomagała mu się ukrywać. 40 minut wcześniej z tego samego mieszkania wyszedł inny mężczyzna. Policja już wtedy obserwowała lokal i także tego mężczyznę zatrzymała w związku z podejrzeniami o pomoc w ukrywaniu poszukiwanego.
Zatrzymany 40-latek został doprowadzony do pomieszczenia dla osób zatrzymanych do dyspozycji prokuratora - poinformowała Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Kuba Kaługa, napastnik miał zatrzymać jadącą rowerem dziewczynkę na lokalnej drodze w gminie Cedry Wielkie. Miał zaoferować jej sprzedaż koralików, a gdy chciała odjechać, miał zarzucić jej sznurek na szyję, przeciągnąć w zarośla, tam skrępować i zakleić usta taśmą.
Z informacji dziennikarza RMF FM wynika, że napastnik miał wspomnieć dziewczynce, że chodzi o okup i że nic jej nie zrobi - dlatego właśnie pod uwagę brana jest wersja o uprowadzeniu dla okupu. Śledczy nie wykluczają jednak również innego scenariusza: napaści mężczyzny niezrównoważonego psychicznie.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Kuba Kaługa, dziewczynka miała przekonać mężczyznę, by ją rozwiązał, obiecywała, że nikomu niczego nie powie.
Ostatecznie udało jej się oswobodzić i uciec.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: To mogła być próba porwania nastolatki dla okupu: Nieoficjalne ustalenia z Pomorza