Premier Mateusz Morawiecki nakazał spółkom Skarbu Państwa pilny zakup 4,5 mln ton węgla dla gospodarstw domowych - poinformował Onet, powołując się na dokument podpisany przez szefa Rady Ministrów.
Jak podaje Onet, w decyzji datowanej na 13 lipca premier polecił PGE Paliwa oraz Węglokoks do końca sierpnia zakupić węgiel energetyczny, który ma być wykorzystywany przez indywidualnych odbiorców gospodarstw domowych.
PGE Paliwa ma zakupić 2,5 mln ton węgla, a Węglokoks 2 mln ton o parametrach "zbliżonych do parametrów jakościowych wykorzystywanych przez gospodarstwa domowe". Węgiel ma być sprowadzony do Polski do końca października.
Plany takich działań zdradził wcześniej "Dziennik Gazeta Prawna". Według gazety, oprócz zwiększonych zakupów węgla za granicą rozważana jest dopłata dla każdego gospodarstwa, które ogrzewa się tym surowcem. Chodzi o kwoty rzędu minimum tysiąca złotych. Koszt dla budżetu to ok. 10 mld zł.
Dyskutowane są także dopłaty do pelletu czy termomodernizacji budynków jednorodzinnych.
Rozpatrywane są również inne rekomendacje. Ministerstwo Aktywów Państwowych zgłosiło np. zerowy VAT na węgiel w 2022 roku czy obniżenie standardów emisyjnych.
"DGP" informuje o "węglowej wojnie w rządzie". Współpracownicy Mateusza Morawieckiego oraz frakcja Jacka Sasina przerzucają się oskarżeniami, kto odpowiada za braki. Ci pierwsi winią spółki energetyczne i węglowe, ci drudzy uważają, że szef rządu i Ministerstwo Klimatu "nie docenili wyzwania".
Sytuacja jest fatalna. Spółki energetyczne i węglowe są kompletnie nieprzygotowane. Może zabraknąć 3-4 mln ton węgla, to połowa zapotrzebowania gospodarstw domowych - mówi rozmówca gazety z kancelarii premiera.
Ceny węgla są rekordowo wysokie. Na składach tona surowca przekracza 2,5 tys. zł. W związku z tym 11 lipca prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, określającą maksymalną cenę 996,60 zł za tonę węgla dla odbiorców indywidualnych, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Za tę cenę członkowie gospodarstwa domowego będą mogli kupić maksymalnie trzy tony węgla, a spółdzielnie i wspólnoty - po trzy tony na gospodarstwo.
Na początku kwietnia polski rząd wprowadził embargo na rosyjski węgiel w związku z inwazją tego kraju na Ukrainę. To zmniejszyło ilość surowca na polskim rynku - co roku sprowadzano stamtąd ok. 8 mln ton.
W związku z wojną w Ukrainie i wysokimi cenami energii na całym świecie rosną obawy o kryzys energetyczny. W najgorszej sytuacji są kraje uzależnione od dostaw rosyjskiego gazu - Gazprom bowiem wstrzymuje dostawy surowca, zasłaniając się potrzebą konserwacji gazociągów.
W Polsce władze rekomendują, by ludzie możliwie jak najszybciej ogrzewali swoje domy, by być gotowym na trudny, chłodny okres.