Trzy statki ratunkowe szukają żeglarza, który wczoraj wypadł z jachtu na Bałtyku. Poszukiwania utrudniała rano zła pogoda. Dopiero koło południa do akcji włączył się śmigłowiec Marynarki Wojennej.
Rano widoczność ogranicza mgła, na niebie było też dużo nisko wiszących chmur - z tego powodu do akcji nie mógł się włączyć helikopter Marynarki Wojennej. Piloci śmigłowca koło południa włączyli się do poszukiwania zaginionego marynarza.
Z dotychczasowych informacji wynika, że mężczyzna wypadł za burtę jachtu pod szwedzką banderą 12 mil morskich od Karwi.
(mpw)