Czternaście lat po zatonięciu promu "Jan Heweliusz" Stowarzyszenie dla Zbadania Przyczyn i Okoliczności Zatonięcia Promu chce ponownego procesu sprawie największej katastrofy na polskim morzu. Wcześniej Izby Morskie w Szczecinie i Gdyni nie wskazały winnych katastrofy.
A szansa na ponowny proces jest duża. Po pierwsze dlatego, że niedługo miną już 2 lata od orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wytknął Izbom Morskim brak obiektywizmu i nakazał ponowny proces.
Coraz głośniej mówi się o wadzie konstrukcyjnej promu. We wraku wciąż odnajdywany jest beton, który był na górnym pokładzie, a którego nie powinno tam być. Ten beton jest w powszechnym odczuciu, wśród laików, jak dymiący pistolet - mówi Marek Błuś, badacz katastrofy. Jego zdaniem właśnie ten pistolet wystrzeli na nowym procesie.