"Szefostwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego w panice poszukuje kilkunastu dokumentów dotyczących swoich agentów. Z Kancelarii Tajnej zginęły 33 komplety papierów z nazwiskami rozpracowywanych osób oraz agentów wojskowego kontrwywiadu - pisze środowy "Fakt". Dziennik dotarł do wewnętrznego pisma w tej sprawie.
"Wiemy, że w sprawie pogubionych dokumentów zarządzono postępowanie wyjaśniające oraz rozpoczęto poszukiwania. Chodzi o dokumenty z lat 2006-2008, które zostały pobrane z Kancelarii Tajnej i nigdy tam nie wróciły" - podaje tabloid.
Jak pisze "Fakt", w dokumentach widnieją nazwiska osób rozpracowywanych lub objętych osłoną kontrwywiadowczą oraz nazwiska agentów SKW. A to oznacza, że jeśli papiery wpadły w niepowołane ręce, będzie wiadomo, kto jest rozpracowywany przez SKW oraz to, jak nazywają się agenci.
Zgubione dokumenty mają klauzule "tajne" oraz "ściśle tajne". Mają one zawierać ponadto nazwiska znanych osób z największych firm zbrojeniowych sprzedających sprzęt wojskowy armii oraz nazwiska oficerów, którym przyglądał się wojskowy kontrwywiad.
Jak pisze "Fakt", właśnie ta sprawa może mieć związek z ostatnimi dwoma dymisjami zastępców szefa SKW.